Rok 2016 jest niezwykle istotny dla żużla w Pile. Tamtejsza drużyna będzie startować w połączonej Nice Polskiej Lidze Żużlowej, licząc na to, że zajmie miejsce w pierwszej ósemce tabeli. Pozwoli to na utrzymanie na zapleczu Ekstraligi, jeśli w przyszłym roku utworzona zostanie ponownie II liga.
Włodarze Polonii Piła zbudowali zimą obiecujący skład, w którym znaleźli się tacy żużlowcy jak Bjarne Pedersen, Jonas Davidsson czy Michał Szczepaniak. Klub zaznacza, że zbudował drużynę za rozsądne pieniądze. Obecnie dopina natomiast rozmowy ze sponsorami.
- Muszę przyznać, że zainteresowanie sponsorów jest rzeczywiście większe, a ma to związek z tym, że pojedziemy w I lidze. Zgłaszają się do nas także firmy spoza regionu. W główniej mierze opieramy się jednak na sponsorach, którzy dotychczas byli z nami już dotychczas, na dobre i na złe. Chodzi zwłaszcza o spółki senatora Stokłosy. Cieszy nas to, że sponsorzy deklarują większe wsparcie niż przed rokiem, gdy jeździliśmy w II lidze - zaznaczył wiceprezes klubu, Tomasz Żentkowski.
Polonię Piła wesprzeć mogą także mniejsze przedsiębiorstwa. - Przykładem Wybrzeża Gdańsk uruchamiany u nas "klub 100". Jest to oferta skierowana do mniejszych, jedno-, dwuosobowych firm, które już od kwoty minimalnej w wysokości 100 złotych mogą nawiązać z nami współpracę. Uważamy, że jest to bardzo dobre rozwiązanie - podkreślił wiceprezes klubu.
Istotne dla ostatecznej wysokości budżetu Polonii Piła będzie wsparcie ze strony magistratu. - W poprzednim sezonie, startując w niższej lidze, otrzymaliśmy pół miliona złotych w ramach promocji miasta poprzez sport. Nie ukrywam, że liczymy na to, że w tym roku kwota ta będzie jeszcze większa. Zarówno z dotychczasowej współpracy z miastem, jak MOSiR-em jesteśmy naprawdę zadowoleni. Na naszą jazdę w wyższej lidze zareagowano w Pile jak najbardziej pozytywnie - podkreślił Tomasz Żentkowski.