Dotychczas rozegrano dwa turnieje w ramach Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. W 2014 roku w Tarnowie po zwycięstwo sięgnął Emil Sajfutdinow, a pod koniec sezonu 2015 w Lesznie najlepszy okazał się Grigorij Łaguta. Zmagania te zyskują powoli coraz większą popularność i będą kontynuowane. W tym roku imprezę tę zaplanowano na niedzielę 14 sierpnia.
Ostateczna lokalizacja turnieju nie jest jeszcze znana. Prawdopodobnie poznamy ją dopiero po starcie sezonu. - Aktualnie ta sprawa nie jest jeszcze ustalona. Gdy tylko będziemy wiedzieć więcej, poinformujemy o tym media i kibiców - przekazał Przemysław Szymkowiak, menedżer ds. PR PGE Ekstraligi.
Faktem jest, że poprzeczka została zawieszona organizatorom wysoko. Ubiegłoroczny turniej w Lesznie okazał się dużym sukcesem. Czołowi zawodnicy Ekstraligi stworzyli znakomite widowisko, a kilka biegów można było zaliczyć do grona najlepszych w całym sezonie. W Plebiscycie Tygodnika Żużlowego turniej IMME uznano za najlepszą krajową imprezę 2015 roku.
Tym, co muszą poprawić jeszcze organizatorzy, jest frekwencja na trybunach. W Lesznie, gdzie na najważniejsze mecze ligowe przychodzi kilkanaście tysięcy kibiców, na IMME zjawiło się tylko cztery tysiące widzów. Wpływ na to mogły mieć ceny biletów. Wejściówki normalne rozpoczynały się bowiem od pięćdziesięciu złotych.
W 2016 roku w turnieju IMME wystartują ponownie najlepsi żużlowcy Ekstraligi, sklasyfikowani w czołówce pod względem średnich biegopunktowych. W minionym sezonie po zwycięstwo sięgnął Grigorij Łaguta, a oprócz niego na podium stanęli Piotr Pawlicki i Greg Hancock.
W grupach po 3 biegi z których po 2 najlepsze zaliczały by się do klasyfikacji w grupie.
Walka w każdym wyścigu pewna i formuła inna niż ogólnie znane. Mnie osobiście drażni ,że teraz zawodnik 10-ty po 20 biegach może wygrać zawody. Czytaj całość