Obóz zdał swój egzamin i jak mówi rzecznik prasowy klubu, Michał Świącik wszyscy zawodnicy zachwalali sobie pobyt w Jaworzynce. - Zawodnicy są niezwykle zadowoleni i zachwalają sobie obóz. Wszyscy wrócili dziś do Częstochowy, jedynie Borys Miturski ze względu na egzaminy w szkole, musiał przedwcześnie opuścić kolegów i już wczoraj zjawił się w Częstochowie. Ogólnie jednak zawodnicy byli bardzo zadowoleni. Wiadomo, było to nowe miejsce, nowe otoczenie, gdyż wcześniej na zgrupowania nasi zawodnicy udawali się do Cetniewa - mówi nam rzecznik częstochowskiego klubu.
Dopóki pogoda nie umożliwi pierwszych treningów na torze, częstochowianie w dalszym ciągu będą korzystać z sali gimnastycznej i basenu, który mają do dyspozycji na miejscu. Zajęcia podobnie jak w Jaworzynce prowadzić będzie Piotr Ruszel. - Do sezonu, dopóki pogoda nie pozwoli na wyjazd na tor, nasi zawodnicy będą przygotowywać się pod okiem Piotra Ruszela na sali gimnastycznej, siłowni i basenie. Niektórzy zawodnicy przygotowują się dodatkowo według indywidualnego toku, chociażby Borys Miturski, który zbudował w domu własną siłownię i z niej korzysta, a dodatkowo biega również po jurze krakowsko-częstochowskiej. Czekamy także na zaakceptowanie sparingpartnerów przez trenera Piotra Żyto - dodaje rzecznik klubu.
Jak na razie nie zapadły wiążące decyzje, z kim "Lwy" spotkają się w przedsezonowych meczach kontrolnych. Rozmowy są w toku. - Rozmowy były prowadzone ze Startem Gniezno, Atlasem Wrocław oraz ekipą z Gdańska. Uzgodnienie meczu sparingowego nie jest jednak czasochłonne i niedługo zapadną decyzję - podkreśla Świącik.
Jeśli tylko pogoda pozwoli, na początku marca częstochowianie odbędą pierwsze treningi na częstochowskim torze.