Ekstraliga: Szara rzeczywistość średniaków

Damian Gapiński 28 Lutego 2016, 17:00

Po naszej publikacji pokazującej wydatki czołowego żużlowca PGE Ekstraligi, odezwały się głosy, że warto przedstawić również wydatki zawodników, którzy nie plasują się w czołówce żużlowców najlepszej ligi świata, a tym samym nie mają takich możliwości zarobkowych jak gwiazdy. Długo nie musieliśmy również czekać na odzew jednego z zawodników, który zaprezentował nam dokładne wyliczenia swoich kosztów w sezonie 2015. Niestety, ze względu na możliwe kary w związku z wypowiedziami, które mogą zostać uznane za niewłaściwe, poprosił o anonimowość. Dla określenia jego potencjału możemy jedynie zaznaczyć, że uplasował się poza czołową 40 najskuteczniejszych zawodników ligi.

W tabeli na koniec tekstu prezentujemy szczegółowe wydatki, jakie zawodnik poniósł w związku ze startami w sezonie 2015. Warto zaznaczyć, że nie obejmują one wydatków na transport, noclegi, indywidualne treningi zawodnika, wydatki w związku z sytuacjami losowymi i płaconych podatków. Łączny koszt został przez żużlowca oszacowany na 254 283,00 zł netto. Jeżeli założymy, że minimalny zarobek potrzebny zawodnikowi do normalnej egzystencji to 2500 zł netto miesięcznie, to musimy doliczyć kolejne 30 000 zł, co daje łącznie 284 283,00 zł netto.

Warto zestawić to z zarobkami żużlowców z dolnej części klasyfikacji. Nawet przy założeniu, że otrzyma on maksymalną kwotę za podpis (150 000 zł netto), to musi on zdobyć punkty, aby wyjść na "zero". Na pewno nie może liczyć na maksymalną stawkę punktową (4000 zł wg regulaminu). Określimy jednak przedziały punktowe konieczne do osiągnięcia, aby przychody zbilansowały koszty, w zależności od kwoty za punkt. Przy założeniu, że brakuje nam nadal 134 283 zł:
- przy stawce 4000 zł - 33 punkty
- przy stawce 3000 zł - 45 punktów
- przy stawce 2000 zł - 67 punktów
- przy stawce 1000 zł - 134 punkty
- przy stawce 600 zł - 224 punkty

Warto w tym momencie zaznaczyć, że najwięcej punktów w Ekstralidze zdobył Tai Woffinden (227). Jednak żaden z zawodników spoza czołowej "40" nie przekroczył granicy 89 punktów. Zatem staje się jasne, że dla zbilansowania przychodów z kosztami, nasz zawodnik musiałby zarabiać powyżej 2000 zł za punkt.

Co najważniejsze - określone wartości punktowe podaliśmy przy założeniu, że zawodnikowi płacone jest 100 procent wartości zdobytego punktu. Warto jednak przypomnieć, że od nowego sezonu zawodnicy przegrywający bieg 1:5 będą mieli płacone 25 procent wartości punktu.

Follow @Damian_Gapinski

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>