Przypomnijmy, że Greg Hancock przed startem sezonu podpisał dokument, na mocy którego bydgoszczanie mieli zrezygnować ze stosowania potrąceń za ewentualny spadek w rankingu. Było to jednak niezgodne z regulaminem. Klub przyznał się, że go złamał, zapłacił karę i ukarał Hancocka, obcinając mu wynagrodzenie, a ten teraz chciał odzyskać pieniądze.
Trybunał Polskiego Związku Motorowego tylko częściowo przyznał rację zawodnikowi. Bydgoszczanie muszą mu zapłacić 7626,26 złotych. Jednak Hancock i tak straci na złożeniu sprawy, bowiem Polski Związek Motorowy przejął kaucję w kwocie 12 817 wpłaconą przez żużlowca (500 złotych z tej kwoty ma zwrócić byłemu mistrzowi świata Polonia).
Według Amerykanina klub zalegał mu 213 100 zł, a cały kontrakt opiewał na kwotę 1 430 000 zł (650 000 zł wynagrodzenia stałego oraz 6 000 zł za każdy zdobyty punkt).
Pełna treść Orzeczenia Trybunału Polskiego Związku Motorowego dostępna jest TUTAJ -->>
Suma kontraktu jako całość.
A teraz na ziemię.
Klika osób pozwoliło Czytaj całość
To ja się nie dziwie, że coraz więcej klubów upada gdy prezesi odrywają się od rzeczywistości i proponują t Czytaj całość