Poprzedni sezon nie był udany dla Tomasza Golloba. 44-latek rok 2015 zakończył ze średnią biegową 1,611. To dało mu 29. pozycję w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców rozgrywek. Dużą przeszkodą w uzyskiwaniu lepszych wyników były także dolegliwości zdrowotne.
Menadżer zawodnika przyznaje, że podjęto starania, aby zbliżające się rozgrywki były bardziej zadowalające. - Wykonaliśmy wiele ruchów, aby ten sezon był lepszy od poprzedniego. Na szczęście Tomek nie ma już żadnych problemów z kręgosłupem. Uporał się z wszelkimi dolegliwościami zdrowotnymi w stu procentach. W tym aspekcie nie ma najmniejszego problemu - mówi Tomasz Gaszyński.
Forma przygotowań do sezonu "Chudego" pozostaje niezmienna. W tym roku także są nią jazdy w Hiszpanii. - Można powiedzieć, że przez to, że Tomek zaczął jeździć na crossach, to reszta żużlowego świata przyjęła taką samą formę treningu. Opieramy się na sprawdzonych metodach, które pomagają nam regularnie od 25 lat. Wprowadziliśmy także nowinki, ale o nich nie chcę mówić, bo konkurencja nie śpi - zdradza agent.
Wychowanek Polonii Bydgoszcz jak dotąd podpisał umowę na starty w sezonie 2016 tylko z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Niewykluczone jednak, że zobaczymy go również w ligach zagranicznych. - Póki co skupiamy się na Ekstralidze, ale wszystko jest możliwe. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - mówi Gaszyński.
Menadżer zawodnika nie chce oceniać żółto-niebieskich przed startem sezonu. - Będzie można to zrobić dopiero po kilku pierwszych kolejkach. Jestem za długo związany z żużlem, żeby porównywać drużyny tylko na papierze. Wszystko weryfikuje tor. Nazwiska nie jeżdżą. Widziałem kluby, które nie miały żadnych nazwisk, a zdobywały laury i widziałem zespoły, które miały gwiazdozbiór, a potem nie mogły wdrapać się na podium - oznajmia.
Zdaniem Andrzeja Witkowskiego, prezesa Polskiego Związku Motorowego (PZM), Gollob powinien mieć stałe miejsce w szerokim składzie reprezentacji Polski do końca kariery. Taki gest docenia nasz rozmówca. - To, co Tomek zrobił dla sportu żużlowego w Polsce, nie podlega żadnej wątpliwości. On wypromował Polskę i Polaków na cały świat. Tomek otworzył drzwi na salony dla naszych żużlowców. Gdzie był polski żużel przed erą Tomka? Każdy może sobie odpowiedzieć na to pytanie - kończy Gaszyński.