Kacper Gomólski: Mam jeszcze pięć silników, nad którymi muszę popracować

23-letni Kacper Gomólski był jednym z najjaśniejszych punktów Get Well Toruń w przegranym treningu punktowanym z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. "Ginger" w sobotę przetestował dwa silniki, choć w garażu ma ich jeszcze pięć.

Torunianie dość niespodziewanie przegrali sobotni sparing z MRGARDEN GKM-em, choć wydawało się, że w ostatnim biegu dnia Kacper Gomólski wespół z Gregiem Hancockiem, rzutem na taśmę wyprowadzą Get Well na prowadzenie. - Dostaję pytania o ten wynik drużyny, a ja tak naprawdę nie wiem jakim rezultatem zakończył się mecz. To było więc na drugim planie - wyjaśnił "Ginger".

23-latek w sobotę wystartował w pięciu biegach, w których zdobył dziewięć punktów z trzema bonusami. Okazuje się, że Gomólski przetestował dwa silniki, ale w zanadrzu ma ich jeszcze trochę. - Jeśli chodzi o moją postawę, to było nieźle. W dwóch pierwszych i w ostatnim biegu jechałem na nowym motocyklu, z którego korzystałem pierwszy raz. Był więc jedną wielką niewiadomą. Myślę jednak, że jak dokonamy paru korekt i odjedziemy jeszcze kilka kółek, to na pewno będzie spisywać się dużo lepiej. Dwa kolejne wyścigi to silnik, z którego już korzystałem, ale przede mną jeszcze sporo roboty. Musimy popracować nad kolejnymi pięcioma, więc jest na czym jeździć - zdradził żużlowiec.

Jakie założenia na ten mecz miał wychowanek Startu Gniezno? - Chciałem się cieszyć jazdą i to mi się udało. Nie lubię jednak przyjeżdżać do mety ani drugi, ani trzeci, a tym bardziej czwarty. Początek i te dwie jedynki był więc kiepski, ale później prezentowałem się już nieźle - zakończył Kacper Gomólski.

Źródło artykułu: