Choć okres transferowy już za nami, to próżno szukać komunikatów potwierdzających zawodników do rozgrywek Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Jak tłumaczy przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański, w kontraktach, które przesyłane są przez kluby jest mnóstwo błędów. Odsyłane są one do poprawek.
- Nasi zawodnicy, podobnie jak ci z pozostałych klubów Nice PLŻ, nie zostali jeszcze potwierdzeni do rozgrywek. Przed dwoma dniami otrzymaliśmy maile z wyszczególnionymi błędami, jakie dotyczą umów z naszymi zawodnikami. Dziwi nas termin, w jakim otrzymaliśmy tę wiadomość. Kontrakty leżą gotowe od stycznia w PZM, a o błędach dowiadujemy się dopiero teraz, na kilka dni przed startem ligi. Zamiast przygotowywać się pod względem organizacyjnym do inauguracji, musimy zająć się kontraktami, czyli sprawą, o której każdy już dawno zapomniał - tłumaczy menedżer i wiceprezes Polonii Piła, Tomasz Żentkowski.
Brak zatwierdzenia zawodnika do rozgrywek będzie skutkował tym, że nie będzie mógł on wystąpić w spotkaniu ligowym. Polonia zakłada jednak, że zdąży nanieść poprawki kontraktowe jeszcze w czwartek. - Błędy, o których nas poinformowano dotyczą szczegółów i z naniesieniem poprawek nie będzie problemu. Kłopotliwe jest jedynie to, że dotyczy to większości kontraktów naszych zawodników. Chcemy rozwiązać to tak, że w czwartek rano na naszym treningu zawodnicy podpiszą się pod zmianami w kontraktach i do godziny 13 wszystkie dokumenty zostaną wysłane do PZM - dodaje Żentkowski.
Polonia zapowiada, że zamierza przystąpić do inauguracyjnego meczu z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa w optymalnym składzie. - Zawodnicy, którzy pojadą w tym spotkaniu zostali już wybrani. Wiedzą o tym i będą w najbliższych dniach trenować na naszym torze. Zamierzamy przystąpić do tego meczu w naszym najmocniejszym składzie - zaznacza menedżer Polonii Piła.