Wiele osób zastanawiało się jak będzie wyglądał skład gorzowskiej młodzieży po przejściu na wiek seniora Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera. W sobotę Kamil Nowacki pokazał, że żółto-niebiescy raczej nie muszą się o to martwić. - Nie czuję się następcą Bartka i Adriana. Zobaczymy, co wydarzy się za rok - krótko odparł 16-latek.
Wychowanek Stali Gorzów w czterech startach zdobył 9 punktów i 2 bonusy. Tylko raz oglądał plecy rywala. - Wydaje mi się, że pojechałem bardzo fajnie. Czułem się bardzo dobrze, byłem szybki na motocyklu - przyznał Nowacki.
Wspomnianym rywalem był Tobiasz Musielak. Wcześniej jednak zawodnik żółto-niebieskich był lepszy od tego przeciwnika. - Najpierw wygrałem z Musielakiem, ale później to on był lepszy. To doświadczony zawodnik, przyłożył się i umiał to wykorzystać - tłumaczył junior Stali.
Nowacki w sobotę był naprawdę szybki, o czym przekonał się nawet Zmarzlik, z którym w parze jechał ten 16-latek. - Oprócz zwycięstwa nad Musielakiem, to wcześniej jechałem nawet przez chwilę przed Bartkiem. Nie wyobrażałem sobie nawet, że takie coś jest możliwe - mówił podekscytowany.
Sobotni trening punktowany z Elit Vetlandą był ważnym wydarzeniem w życiu tego młodego zawodnika. - Spełniłem parę swoich marzeń - odparł. A co takiego się wydarzyło? - Jednym z nich było, żeby wyjechać w parze z Bartkiem. Dodatkowo od razu udało nam się wygrać podwójnie. To jest nie do opisania - zakończył Nowacki.