W meczu 2. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej Polonia Piła zmierzy się na wyjeździe z Orłem Łódź. Pilanie są podbudowani wysokim zwycięstwem nad Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa, a łodzianie chcą zrehabilitować się za porażkę przeciwko Stali Rzeszów. Gości czeka trudne zadanie, ale po meczu z Lwami w ich szeregach panuje spory optymizm.
- Nic dodać, nic ująć. Jest super, niezmiernie się cieszę. Włożyłem dużo wysiłku w przygotowania. Fajnie, że to się zazębia już na początku sezonu. Oby tak dalej. Trzeba to wszystko podtrzymać i przenieść na inne tory, więc mamy przed sobą pracę do wykonania. Widać, że tunerzy się spisali. Wykonali ogrom pracy. Na wynik zawodnika pracuje mnóstwo ludzi. Mechanicy, tunerzy, sponsorzy, bez których nie byłoby finansowych możliwości, aby zainwestować w sprzęt. Z tego miejsca dziękuję panom Zenonowi Świątkowi i Kępce. Są to wspaniali ludzie, którzy są ze mną na dobre i na złe. Bez nich nie miałbym w ogóle możliwości tak skutecznej jazdy - przyznał Norbert Kościuch.
W potyczce przeciwko Włókniarzowi świetnie spisali się Norbert Kościuch i Michał Szczepaniak. Zawodnicy ci jechali razem w parze w czterech wyścigach i wszystkie zakończyły się triumfami Polonii. W dodatku w trzech z nich padł wynik 5:1 dla pilan. Obaj zawodnicy zdobyli po 12 punktów. Dodatkowo Kościuch do swojego dorobku dorzucił trzy bonusy, a "Szczepan" jeden bonus.
Obaj zawodnicy cieszyli się z tak dobrego występu i skutecznej jazdy. - Mimo że nie mieliśmy okazji do bliższej współpracy wcześniej, bo to jest chyba nasz pierwszy rok, kiedy jedziemy razem w parze, dogadujemy się. Nie przeszkadzamy sobie na torze. Wiadomo, że niby każdy zapisuje oczka pod swoim nazwiskiem, ale niekiedy bez pomocy kolegi jest ciężko wygrać bieg, czy też dowieźć jakiekolwiek punkty. Póki co ta współpraca wygląda dobrze. Wiadomo, że po wygranym meczu ocenia się to też inaczej, niż wtedy, gdy jedzie się z tyłu - ocenił Kościuch.
- Nie mogę powiedzieć nic złego, jeden drugiemu nie przeszkadzał. Ja spojrzałem na niego, on na mnie, nie można nic zarzucić. Było za mało jazdy, by coś ocenić. Dopiero w trakcie sezonu wszystko się okaże jak to będzie wyglądać - dodał Szczepaniak, którzy również w Łodzi pojadą razem w parze. W awizowanym składzie na mecz z Orłem Szczepaniak znalazł się pod numerem 1, a Kościuch pod "dwójką".
Zadowolony z tak skutecznej jazdy swoich zawodników w meczu z Eko-Dir Włókniarzem był również menedżer Polonii. - Para była super, widać to po wyniku. Dużo zależy przede wszystkim od zawodników. Oni tworzą zespół i mają się rozumieć na torze. Ja mam z nimi rozmawiać i ustawiać pary tak, by był jak najlepszy wynik - stwierdził Tomasz Żentkowski.
Mecz pomiędzy Orłem Łódź i Polonią Piła rozegrany zostanie w niedzielę 3 kwietnia, a jego początek zaplanowany jest na godzinę 13:45.