GKSŻ reaguje w sprawie Skrzydlewskiego. Będzie postępowanie wyjaśniające

Jak już wcześniej informowaliśmy, Witold Skrzydlewski był oburzony żartami, które pojawiły się w programie "Na żużlu pytamy". Sprawę zgłosił GKSŻ. Ta wszczęła już postępowanie wyjaśniające.

O całej sprawie informowaliśmy już wcześniej. Jednym z tematów ostatniego odcinka programu "Na żużlu pytamy" było spotkanie pilskiej Polonii w Łodzi. Podczas rozmowy z Tomaszem Soterem, reporter zapytał prezesa Polonii, czy na mecz w Łodzi ma przygotowany "pawulonik", po czym dodał "uważaj, żebyś w drewnianej puszce nie wylądował". Żarty miały nawiązywać do działalności, którą na co dzień prowadzi sponsor łódzkiego Orła. Witoldowi Skrzydlewskiemu się one nie spodobały i powiadomił o sprawie GKSŻ, a także zapowiedział działania cywilnoprawne.

Żużlowa centrala zebrała się we wtorek i podjęła pierwsze decyzje. - Ten temat został podniesiony podczas dzisiejszych obrad. W sprawie będzie przeprowadzone postępowanie wyjaśniające. Komisja będzie analizować ten temat. Zbierzemy materiały od wszystkich zainteresowanych stron. Później będziemy ewentualnie wyciągać konsekwencje, jeśli uznamy, że doszło do czynów wypełniających znamiona przewinień dyscyplinarnych - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Łukasz Szmit z GKSŻ.

Decyzji w tej sprawie nie należy się jednak spodziewać w najbliższych dniach. Najpierw konieczne jest zebranie materiałów, a to trochę potrwa. Werdykt powinien zapaść w czasie od dwóch do trzech tygodni.

Źródło artykułu: