Musielak pełen nadziei. Brak Sajfutdinowa dodatkową motywacją

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Wychowanek leszczyńskiej Unii we wtorkowych eliminacjach Złotego Kasku w Częstochowie wypadł przyzwoicie, ale występ ten okrasił dość solidnym upadkiem. Na szczęście zawodnikowi Byków nic się nie stało i pełen nadziei oczekuje on inauguracji ligi.

Zaległe eliminacje Złotego Kasku przy Olsztyńskiej w Częstochowie dobrze rozpoczęły się dla Tobiasza Musielaka. Zawodnik leszczyńskiej Unii w swoich dwóch pierwszych startach zgromadził 5 punktów i tym samym potwierdził, że na SGP Arenie czuje się znakomicie. Wszak raptem w niedzielę w treningu punktowanym był nieuchwytny i zakończył tamten test-mecz z kompletem "oczek".

We wtorek już tak udanie nie było. W czwartej serii startów Musielak szarżujący przy samej bandzie zahaczył o dmuchany fragment i został wyrzucony z motocykla. Mocno się poturbował i dopiero po dłuższej chwili pozbierał się z toru. - Wszystko jest dobrze. Boli mnie parę części ciała, ale jest to do przeżycia - relacjonował na gorąco w rozmowie z naszym portalem tuż po turnieju.

Łącznie w tej imprezie zgromadził 6 punktów i został sklasyfikowany na 9. miejscu. - Nie nastrajałem się jakoś bardzo na te zawody. Wiadomo, że chciałem awansować i w każdym biegu dawałem z siebie wszystko, ale stawka była mocna. Pierwsze dwa biegi w moim wykonaniu były dobre, po trzecim też miałem szansę na awans, lecz później był ten upadek. Mogło być zdecydowanie lepiej - podsumował.

Musielaka już w piątek czeka inauguracja PGE Ekstraligi. Jego Fogo Unia zmierzy się z gorzowską Stalą. Już na początku broniący tytułu mistrzowskiego zawodnicy Adama Skórnickiego mają pod górkę, bowiem ze składu na 2 miesiące wypadł Emil Sajfutdinow. Ponadto w ostatnim czasie mocno poobijał się też Peter Kildemand, no i we wtorek Tobiasz Musielak.

- Oczywiście będziemy się starali wygrać. To jest naszym podstawowym celem - stwierdził. - Straciliśmy na pewien czas Emila i chyba każdy się domyśla, jaka to jest strata dla naszego zespołu. Ale cóż, na pewno się nie załamujemy. Wręcz przeciwnie, każdy z nas jeszcze bardziej chce odnieść zwycięstwo i uczynimy wszystko w tym kierunku - dodał.

Fogo Unia miała sporo problemów ze swoim torem. Musielak twierdzi, że już wszystko zostało dograne i kłopotów podczas inauguracji nie będzie: - Poniedziałkowy trening pokazał, że tor jest znakomicie przygotowany, więc wszystko będzie dobrze.

Źródło artykułu: