Gorzowianie wygrali dzięki fenomenalnej postawie w końcówce spotkania. Trzy z czterech ostatnich wyścigów wygrali podwójnie, a raz pokonali gospodarzy 4:2. W rezultacie mecz zakończył się ich zwycięstwem 48:42. - W tym spotkaniu sprawdziła się nasza koncepcja składu bez wyraźnego lidera. Takie było założenie na ten sezon. Na razie udało się je zrealizować w jednym meczu. Zobaczymy, co przyniosą kolejne. Całej drużynie i trenerowi należą się jednak słowa uznania. Dziękuję wszystkim zawodnikom, bo dziś każdy zdobywał punkty dla Stali Gorzów - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora.
Jednym z liderów gorzowskiego zespołu był Krzysztof Kasprzak. "KK" w całych zawodach zdobył 11 punktów i dwa bonusy. Przed meczem prezes Stali mówił, że widzi u tego żużlowca poprawę, ale do idealnej formy jest jeszcze daleko. Czy zmienił zdanie? - Kasprzak rzeczywiście pokazał mi, że się myliłem. Wraz z Bartkiem Zmarzlikiem poprowadził nasz zespół do zwycięstwa. Jestem bardzo zadowolony z jego występu, ale nadal uważam, że może jechać jeszcze lepiej - podkreśla Zmora.
W Stali zawiódł Matej Zagar, który zdobył zaledwie dwa punkty w trzech startach. - Nie zamierzam wystawawiać każdemu indywidualnej cenzurki. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. Tak jak zresztą powiedziałem wcześniej, nasza koncepcja składu zakłada, że nie ma w nim wyraźnego lidera. Taką rolę w każdym meczu może pełnić inny żużlowiec. W kolejnym spotkaniu może okazać się, że będzie to właśnie Matej Zagar. Dziś miał po prostu słabszy dzień, ale nadrobili to inni. Po tym poznaje się zespół - dodaje na zakończenie Zmora.