Bartosz Zmarzlik: Nie patrzę, kto jest w składzie rywala

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik był jednym z ojców sukcesu Stali Gorzów w Lesznie. Żółto-niebiescy mają przed sobą pojedynek z GKM-em Grudziądz, ale gorzowski młodzieżowiec skupia się tylko na zwyciężaniu.

W inauguracyjnym meczu z Fogo Unią Leszno obchodzący we wtorek 21. urodziny młodzieniec zdobył 14 punktów i bonus w sześciu startach, prowadząc gorzowską drużynę do zwycięstwa w końcówce rywalizacji. - W miarę jestem zadowolony, ale wiadomo, że mogło być lepiej, bo wiem, jakie błędy popełniłem i nad czym dużo jeszcze muszę popracować - opisał swój występ Bartosz Zmarzlik.

Uczestnika tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix w najbliższym czasie czekają dwie imprezy. Jedną z nich będzie spotkanie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. - Na ile nam pogoda będzie pozwalać, to będziemy się przygotowywać do spotkania z Grudziądzem. Jak co mecz, damy z siebie wszystko i będziemy mega zdeterminowani, żeby dobra passa była z nami - stwierdził junior Stali Gorzów.

W ekipie Roberta Kempińskiego doszło do kilku zmian i zeszłoroczny rezultat 63:27 z pewnością idzie w zapomnienie. Zawodnik gorzowskiego klubu nie przywiązuje jednak wagi do nazwisk w zespole przeciwnika. - Nie patrzę, kto jest w składzie rywala, a kto nie. Skupiam się na sobie i chcę nieść jak najwięcej dobra dla naszego klubu. To dla mnie najważniejsze - skwitował.

Do Gorzowa wraz z gośćmi przyjedzie Tomasz Gollob, który to był mentorem Zmarzlika za czasów swoich startów w mieście nad Wartą. Nie mogło więc zabraknąć pytania o kolejny pojedynek ucznia z mistrzem. - Podjeżdżam pod taśmę i chcę wygrać bieg. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej, że ktoś kiedyś mi pomagał lub robi to dalej - przyznał aktualny indywidualny mistrz świata juniorów.

Przed tym sezonem doszło do drobnych zmian w teamie 21-latka, który będzie się ścigał z najlepszymi w cyklu o indywidualne mistrzostwo świata, a chodzi o dołączenie kolejnego mechanika. - Każdy wie, co ma za zadanie, włącznie z rodzicami, bratem i dwójką chłopaków. Mamy wystarczająco dużo osób w teamie - wyjaśnił, jednocześnie tłumacząc, że więcej zmian nie będzie.

Przed ligowym starciem w czwartek wychowanek Stali miał wystąpić w tarnowskim finale Złotego Kasku, który jest przepustką do międzynarodowych eliminacji do Grand Prix. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych zawody już w środę przełożono na 18 kwietnia. Czy zawodnik żółto-niebieskich stawia sobie jakiś cel na te zawody? - Nie, ponieważ nic nie muszę, a jedynie mogę. Fajnie będzie pojeździć w Tarnowie przed meczem ligowym w tym mieście - zakończył Bartosz Zmarzlik.

Źródło artykułu: