Menedżer przyjezdnych Adam Skórnicki nieco żartobliwie skomentował odwlekanie decyzji o odwołaniu potyczki. - Byłaby szansa to objechać, ale chyba krótko przed północą. O tej porze wiadomo, że temperatura jest niska, a wilgoć dość duża. Trzeba by było dosypać suchej nawierzchni, ale nie wiadomo jakby się to wszystko związało. Skoro mamy czas do niedzieli, do godziny 15:00, to myślę, że ten tor będzie odpowiedni i obejrzymy doskonałe widowisko. Tego sobie życzmy - powiedział.
- W pierwszej kolejności musimy szanować decyzje sędziego. To on ma główne i decydujące zdanie. My jesteśmy od czekania i jeżdżenia - dodał.
Według "Skóry" ewentualne przełożenie zawodów było na rękę tarnowianom. - Gospodarzom zmienił się tor. Na pewno to im zależało bardziej, aby nie jechać tego w sobotę. Nie ma się czemu dziwić - skomentował.
Pogoda w godzinie rozpoczęcia niedzielnej batalii ma być lepsza, ale wyścig z czasem także nie jest wykluczony. - Braliśmy pod uwagę prognozy. Dlatego też ustaliliśmy taką porę, aby zdążyć przed ewentualnym deszczem, który jest zapowiadany na późne popołudnie - wyjaśnił Skórnicki.
Zobacz również: 34. urodziny Jarosława Hampela!