Stal ostrożna przed Tarnowem. Musi trafić z przełożeniami

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Podbudowana dwoma zwycięstwami Stal Gorzów wybierze się w niedzielę do Tarnowa. - Pojedziemy tam nie mając wiedzy, ile dokładnie dosypano tam nawierzchni i jak ona się spisuje. Podstawą jest trafienie z przełożeniami - przyznaje Stanisław Chomski.

Oba zespoły są po ubiegłym weekendzie w dobrych nastrojach. Stal Gorzów sięgnęła po drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując na własnym torze MRGARDEN GKM. Tarnowianie zmazali natomiast plamę po wysoko przegranej inauguracji w Grudziądzu, okazując się lepsi od Fogo Unii Leszno.

- Doceniam klasę naszego rywala, bo pokonanie mistrza Polski, nawet jeśli ten zmaga się ze swoimi problemami, nigdy nie jest łatwym zadaniem. Takie zwycięstwa uskrzydlają cały zespół i można powiedzieć, że porażka na inaugurację w Grudziądzu została przez tarnowian zupełnie zmazana. Ostatni mecz u siebie wyszedł Unii bardzo dobrze. Widać w składzie tej drużyny trzech liderów, a i pozostali zawodnicy potrafią dokładać ważne punkty. Teraz czeka tarnowian drugi mecz na własnym torze i trzeba być przygotowanym na to, że mogą być jeszcze mocniejsi. Po pierwszym spotkaniu u siebie wnioski zostały na pewno wyciągnięte i pewne rzeczy, jeśli zachodzi taka potrzeba, można poprawić - stwierdził w rozmowie z naszym portalem Stanisław Chomski.

Biorąc pod uwagę dotychczasową postawę gorzowian, można ich uznać za faworytów meczu w Tarnowie. Biorąc pod uwagę obecny potencjał kadrowy, Stal ma szansę osiągnąć lepszy wynik niż przed rokiem, gdy przegrała na obiekcie Jaskółek dziesięcioma punktami.

- Wygraliśmy dwa dotychczasowe mecze i chcielibyśmy tę dobrą passę kontynuować. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas niezmiernie trudny mecz, ale jedziemy do Tarnowa z dużymi nadziejami. W sporcie trzeba stawiać sobie wysokie cele i starać się wygrywać każdy mecz, także te na wyjeździe. Zależy mi na tym, by ci z zawodników, którzy dotychczas byli mniej stabilni, pokazali na trudnym torze w Tarnowie swoją wartość. Ostatnie lata pokazały, że gorzowianom za dobrze się tam nie wiodło, ale złą passę można odwrócić - zaznaczył.

Kluczowe dla losów niedzielnego spotkania może być to, jak gorzowianie odnajdą się na torze w Tarnowie. W pierwszej kolejce, gdy Stal gościła w Lesznie, drużyna trenera Chomskiego trafiła idealnie z przełożeniami na końcową fazę zawodów. - Pojedziemy do Tarnowa nie mając wiedzy ile dokładnie dosypano tam nawierzchni i jak ona się spisuje. Na miejscu ocenimy, kogo dać do próby toru i w jaką stronę pójść, by motocykle jak najlepiej dostosować. Podstawą jest trafienie z przełożeniami, a gdy zmieniają się warunki, istotna jest komunikacja między zawodnikami i sztabem szkoleniowym, by wszystko skutecznie korygować. Jak to się uda, wzrosną nasze szanse na zwycięstwo w Tarnowie - podsumował trener Chomski.

Zobacz wideo: Andrzej Witkowski pewny, że tym razem wpadki na Narodowym nie będzie

Źródło artykułu: