Tomasz Żentkowski: Nie możemy lekceważyć gości z Bydgoszczy

WP SportoweFakty / Jakub Barański
WP SportoweFakty / Jakub Barański

Menedżer pilskiego zespołu przed niedzielnym meczem jest spokojny o wynik, ale nie zamierza lekceważyć gości znad Brdy. Dlatego też pilanie wystąpią w zwycięskim składzie z Krosna. Zmiana nastąpi tylko na pozycji młodzieżowca.

Niedzielny pojedynek będzie trzecim domowym spotkaniem pilskiej Polonii. W pierwszych dwóch gospodarze rozgromili wysoko Eko-Dir Włókniarza Częstochowa  oraz pokonali pewnie Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. W tamtych spotkaniach wystąpił kapitan zespołu Piotr Świst, który wydawał się być pewniakiem na mecze rozgrywane przy ulicy Bydgoskiej. W awizowanym składzie jednak brakuje popularnego "Twistiego". - Będziemy jechali awizowanym składem, który jest najsilniejszy. Ci zawodnicy, których awizowaliśmy wygrali mecz w Krośnie. Nikt w naszej drużynie nie ma potwierdzenia startów w każdym meczu - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Tomasz Żentkowski.

Faworytem niedzielnego pojedynku są gospodarze, ale w Pile nie ma mowy o lekceważeniu gości, bo doskonale wiadomo, że może to się źle skończyć. Tym bardziej, że wielu zawodników z Gryfem na plastronie zna bardzo dobrze pilski tor. - Pojedziemy w niedzielę o jak najlepszy wynik. Drużyny bydgoskiej nie możemy lekceważyć, bo udowodnili to w Daugavpils, gdzie napędzili stracha gospodarzom. Andriej Kudriaszow i Wiktor Kułakowto liderzy zespołu. Marcin Jędrzejewski zna bardzo dobrze pilski tor. Nie możemy zapominać o Oskarze Ajtnerze-Gollobie, który też jeździł u nas cały sezon. Pilski tor jest praktycznie cały czas taki sam i będzie to ciężki mecz - prognozuje menedżer Żentkowski.

Największa bolączką pilskiego zespołu są młodzieżowcy. O ile Arkadiusz Pawlak jeździ na przyzwoitym poziomie, o tyle brakuje tego drugiego, który będzie walczył o cenne punkty. Polonia dwukrotnie wypożyczyła na zasadzie gościa Mike Trzensioka, ale tym razem zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz ma kolizję terminów i go zabraknie. W Krośnie i w Łodzi pojechał Bartosz Hassa, ale jego postawa pozostawiała wiele do życzenia. W związku z tym w niedzielne popołudnie na torze przy Bydgoskiej pojawi się wychowanek klubu. - Drugim juniorem będzie Kacper Grzegorczyk. Zawodnik będzie miał ulepszony sprzęt na ten mecz Trzeba powoli stawiać na wychowanków. Dobrze wiemy, że Arek Pawlak tylko do końca roku jest młodzieżowcem, a z nimi jest ciężko na rynku. Trzeba wystawiać Kacpra i Bartka Hassę, aby w przyszłym roku zdobywali punkty dla naszej drużyny - opowiada Żentkowski.

Poloniści przed niedzielnym meczem będą trenować w piątek od godziny 16:00. Na torze pojawić ma się jednak niewielu zawodników. - W piątek będą trenować juniorzy oraz Wadim Tarasienko będzie pasował się z nowym sprzętem. Dla trójki zawodników ćwierćfinał IMP w Pile był lepszy niż trening - kończy menedżer Polonii.

Zobacz wideo: Andrzej Witkowski pewny, że tym razem wpadki na Narodowym nie będzie

Źródło artykułu: