KSM Krosno zrezygnowało ze zmian. "Stwierdziliśmy, że nie ma sensu"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Mirosław Jabłoński
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Mirosław Jabłoński

KSM Krosno przegrało w Częstochowie z miejscowym Eko-Dir Włókniarzem 31:59. Mimo że krośnianie od piątego biegu mogli stosować rezerwy taktyczne, to ani razu nie zdecydowali się na taki manewr.

Oba zespoły przed niedzielnym meczem legitymowały się niemal identycznym bilansem. Eko-Dir Włókniarz Częstochowa miał na swoim koncie dwie wysokie porażki, a KSM Krosno przegrał trzy wcześniejsze spotkania. Bez zwycięstw i z minusowymi 50 małymi punktami Lwy i Wilki zamykały tabelę Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Jednak mimo to zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli częstochowianie, a eksperci przed meczem zadawali pytanie dotyczące rozmiarów wygranej Włókniarza.

Częstochowianie po czterech wyścigach mieli już sześć punktów przewagi i systematycznie ją powiększali. Goście nie wygrali drużynowo żadnego wyścigu, a w ich szeregach nie zawodzili jedynie Mirosław Jabłoński i Marcin Rempała, którzy łącznie zdobyli 20 punktów. Mimo to sztab szkoleniowy KSM-u nie zdecydował się na dokonywanie zmian taktycznych, które pozwoliłyby na zmniejszenie dystansu dzielącego obie ekipy.
 
- Takie było założenie, by ten mecz pokazał nam, na których zawodników możemy liczyć w kolejnej części sezonu. Dla nas najważniejsze są przede wszystkim mecze u siebie - powiedział kierownik KSM-u Krosno, Dawid Cysarz. - Kiedy drużyna z Częstochowy nam odskoczyła stwierdziliśmy, że nie ma sensu robić zmian, by każdy miał okazję do jazdy i treningu - dodał lider Wilków, Mirosław Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob przeżył katastrofę lotniczą. "Miałem myśl, żeby wyskoczyć z samolotu" [2/3]

Wysoka porażka w Częstochowie i brak zmian mają zaprocentować w przyszłości. - Nadrzędny cel jest taki, by cały zespół z Krosna zaczął jechać i każdy z zawodników musi się rozjechać. Jeśli komuś odbierzemy bieg, to zostanie w kropce i nie będzie wiedział co jest. Kiedy wszyscy pojechali cztery czy pięć biegów, to wiedzą co poprawić w sprzęcie. Musimy pracować na to ósme miejsce bardzo ciężko - stwierdził Jabłoński.

W niedzielę w barwach KSM-u Krosno zadebiutował Siergiej Łogaczow. 21-letni Rosjanin zdobył dwa punkty, ale pokazał się z dobrej strony. W swoim drugim wyścigu zanotował upadek na prowadzeniu. - W Częstochowie testowaliśmy między innymi Siergieja Łogaczowa. Pokazał się z dobrej strony, ale szkoda upadku na prowadzeniu. Jego wynik jest dość słaby, ale udowodnił, że zasługuje na kolejną szansę - powiedział Cysarz.

KSM Krosno ma na swoim koncie cztery porażki w czterech rozegranych spotkaniach i zamyka tabelę Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Kolejnym rywalem zespołu z Podkarpacia będzie Orzeł Łódź.

Źródło artykułu: