Get Well Toruń - Unia Tarnów: Planowane zwycięstwo Aniołów i dwa rekordy toru

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Po dość zaciętym spotkaniu, szczególnie w drugiej części, Get Well Toruń pokonał na własnym obiekcie Unię Tarnów. Najlepszym zawodnikiem triumfatorów był Greg Hancock.

Drużyna z Tarnowa nie kojarzy się kibicom z grodu Kopernika za dobrze. Zaledwie kilka miesięcy temu, pod koniec sezonu 2015, w ciągu około czterech tygodni Jaskółki dwa razy przyjeżdżały na Motoarenę i najpierw wywalczyły remis, a potem bezapelacyjnie triumfowały różnicą dziesięciu punktów. Teraz jednak w drużynie Unii nie ma znakomitego Martina Vaculika, który w przerwie zimowej przeniósł się właśnie do Torunia. Także inne ruchy transferowe wpłynęły na to, że układ sił znacznie się zmienił i eksperci nie dawali przed tym meczem tarnowianom żadnych szans.

Pierwsze biegi wskazywały na to, że będzie to mecz przede wszystkim szybki. Już w inauguracyjnej gonitwie Leon Madsen wykręcił czas ledwie o 0,09 s. gorszy od sześcioletniego rekordu toru Tomasza Golloba. Co nie udało się Duńczykowi oraz Pawłowi Przedpełskiemu w kolejnej odsłonie, zrobił Chris Holder w trzecim biegu. Australijczyk jako pierwszy na Motoarenie, przynajmniej oficjalnie, zszedł z czasem poniżej 57 sekund (56,83 s.), a w następnym wyścigu Greg Hancock poprawił ustanowiony co dopiero rekord o ponad dwie dziesiąte sekundy (56,40 s.).

Zgodnie z oczekiwaniami, miejscowi mieli wyraźną przewagę. W drużynie gospodarzy poprawnie funkcjonował właściwie każdy element. Swoje w drugim biegu dnia zrobił nawet debiutujący w Ekstralidze, siedemnastoletni Norbert Krakowiak. Goście z kolei mieli swoje problemy. Tak naprawdę tylko Janusz Kołodziej i wspomniany już Madsen poprawnie wywiązywali się ze swoich zadań. Brakowało indywidualnych zwycięstw ze strony trzeciego lidera, Kennetha Bjerre, oraz jakichkolwiek zdobyczy na rywalach od młodzieżowców.

ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC

Nie dziwi więc fakt, że gdy przed ósmym biegiem nadarzyła się okazja, Paweł Baran zmienił słabego Piotra Świderskiego i z Madsenem miał pojechać Kołodziej. Na tamten moment był to jedyny sposób na to, aby zacząć odrabianie strat. Na nieszczęście kibiców Jaskółek, "Koldi" nie wytrzymał ciśnienia i wjechał w taśmę. Za kapitana Unii pojechał Krystian Rempała i dość nieoczekiwanie wygrał, ale dla odmiany ostatni do mety dojechał Madsen. Nie było więc punktu przełomowego dla tarnowian. Trener Baran próbował ratować wynik kolejnymi zmianami taktycznymi, ale po trzeciej serii przewaga gospodarzy wzrosła do dwunastu punktów.

Torunianie nieco lepiej radzili sobie na starcie, a nawet jak w tym elemencie zawodzili, to wykazywali się na tyle dobrą znajomością toru, że potrafili odbijać pozycje na dystansie. Nawet jeśli oznaczało to pogoń do ostatnich metrów, co potwierdził Kacper Gomólski, który w gonitwie dziewiątej na kresce minął Mikkela Michelsena.

Ostatnia przed biegami nominowanymi seria na pewno wlała trochę nadziei w serca tarnowskich kibiców. Zmiany taktyczne Pawła Barana dały efekt, bo Madsen i Bjerre odrobili dwa punkty, a później ten pierwszy z równie rozpędzonym Rempałą triumfowali podwójnie. Mimo że później znów przewagę powiększyli gospodarze (43:35), goście zdawali się być dużo lepiej dopasowani do toru. W tej jednej serii to oni lepiej czuli ścieżki, a wśród gospodarzy na szybkich wyglądali tylko Gomólski i Miedziński. Mogło to być niepokojące w kontekście wyścigów nominowanych.

I rzeczywiście, w czternastej odsłonie para Kołodziej - Rempała napsuła rywalom sporo krwi, ale ostatecznie Vaculik i Holder dowieźli do mety remis gwarantujący drużynie Get Well zwycięstwo. Nie da się jednak ukryć, że byli zdecydowanie wolniejsi, niż w pierwszej części meczu. Ostatni bieg dnia rozpoczął się z kolei od fatalnego upadku Madsena i Hancocka. Na szczęście nic nikomu się nie stało, a osamotniony Amerykanin przegrał 2:4 i gospodarze odnieśli dość skromne, zaledwie sześciopunktowe zwycięstwo.

Wyniki:

Unia Tarnów - 42
1. Leon Madsen - 11+1 (3,2,0,3,2*,1)
2. Piotr Świderski - 0 (0,0,-,-,-)
3. Kenneth Bjerre - 13 (2,2,3,1,2,3)
4. Mikkel Michelsen - 1+1 (0,1*,0,-)
5. Janusz Kołodziej - 10 (2,3,t,2,0,3)
6. Krystian Rempała - 6 (t,0,3,0,3,0)
7. Patryk Rolnicki - 1 (1,0,-)

Get Well Toruń - 48
9. Martin Vaculik - 9 (2,2,2,1,2)
10. Kacper Gomólski - 5+3 (1*,1*,1*,2,)
11. Chris Holder - 9+1 (3,1,3,1,1*)
12. Adrian Miedziński - 8 (1,3,1,3,w)
13. Greg Hancock - 10 (3,3,2,0,2)
14. Norbert Krakowiak - 2+1 (2*,0,0)
15. Paweł Przedpełski - 5+1 (3,1,1*)
[event_poll=60636]
Bieg po biegu:
1. (57,16) Madsen, Vaculik, Gomólski, Świderski 3:3
2. (57,40) Przedpełski, Krakowiak, Rolnicki, Rempała (t) 5:1 (8:4)
3. (56,83) Holder, Bjerre, Miedziński, Michelsen 4:2 (12:6)
4. (56,40) Hancock, Kłodziej, Przedpełski, Rolnicki 4:2 (16:8)
5. (57,12) Miedziński, Madsen, Holder, Świderski 4:2 (20:10)
6. (56,87) Hancock, Bjerre, Michelsen, Krakowiak 3:3 (23:13)
7. (57,41) Kołodziej, Vaculik, Gomólski, Rempała 3:3 (26:16)
8. (57,93) Rempała (Kołodziej - t), Hancock, Przedpełski, Madsen 3:3 (29:19)
9. (57,88) Bjerre, Vaculik, Gomólski, Michelsen 3:3 (32:22)
10. (57,84) Holder, Kołodziej, Miedziński, Rempała 4:2 (36:24)
11. (57,95) Madsen, Gomólski, Bjerre, Hancock 2:4 (38:28)
12. (58,29) Rempała, Madsen, Holder, Krakowiak 1:5 (39:33)
13. (58,22) Miedziński, Bjerre, Vaculik, Kołodziej 4:2 (43:35)
14. (58,20) Kołodziej, Vaculik, Holder, Rempała 3:3 (46:38)
15. (58,69) Bjerre, Hancock, Madsen, Miedziński (w/su) 2:4 (48:42)

Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego

Sędzia: Ryszard Bryła,
Widzów: ok. 11 000 osób,
NCD uzyskał Greg Hancock - 56,40 s. (NR) - w biegu nr IV.

Komentarze (205)
avatar
marek westfal
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gajewski i Kościecha co Wy robicie z torem a rudego do przedszkola a obiecał w tym sezonie jazdę na maxsa i co , dawać Mroczke . 
włodek i mietek
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największą bolączką w zespole jest brak klimatu w parkingu i tyle. Wystarczy spojrzeć na menago wygląda jakby w parkingu był za karę. Nikogo nie mobilizuje, minę ma jakby na kogoś był obrażony. Czytaj całość
avatar
Zawsze My
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po 2 pkt mniej niż powinni zdobyli liderzy (vacul, dziadek i kangur)i kolejna trójka (miedziak, rudy i pawełek), bonusem są 2 pkt drugiego juniora,,skutek: 48 zamiast 50, które na domowym torze Czytaj całość
avatar
johnyrower
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panowie tor był bardzo szybki i dobrze przygotowany.
Do póki KS Toruń nie zrobi coś z MA (chodzi o atut własnego obiektu) to nigdy nie zdobędą mistrzostwa. Mam taką tezę, że od dłuższego czasu
Czytaj całość
avatar
skuter
2.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
48:42 hmm cieszyc powinna tylko wygrana
Tarnow jednak charakter ma ,Torun juz nie koniecznie.