Norbert Kościuch walczy o każdy metr. "Zawsze wykorzystuję szybkość swoich motocykli"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Norbert Kościuch

Norbert Kościuch jest najbardziej widowisko jeżdżącym zawodnikiem Polonii Piła w tym sezonie. Zawodnik ten ma za sobą całkiem udany mecz z Lokomotivem. Nie uchronił jednak drużyny przed porażką.

Przed niedzielnym meczem wszyscy w pilskim obozie wiedzieli, że Lokomotiv Daugavpils jest mocny i trzeba będzie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby wygrać spotkanie. Polonistom się to nie udało i przegrali 40:49. - Wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno. Lokomotiv to mocny zespół, który udowodnił to już w zeszłym roku. Skład mają podobny i widać, że potrafią jeździć na wysokim poziomie. Wykorzystali też naszą słabość i dlatego wynik jest taki, a nie inny - podsumował spotkanie popularny "Norbi".

W jeździe Polonii Piła zabrakło komunikacji i zespołowości. Takie błędy skrzętnie wykorzystywali Łotysze, którzy mimo przegranych startów potrafili wygrywać pozycję na wyjściu z pierwszego łuku. - Kilka razy się pogubiliśmy. Przeciwnik mimo gorszych startów umiał nas ograć. My w pierwszym łuku popełnialiśmy masę błędów i oni na tym korzystali. Tego dnia była jedna szybka ścieżka i kto do niej dojechał, ten był nieosiągalny. Nasi przeciwnicy korzystają za każdym razem z takich promocji - opisał postawę swoich kolegów Kościuch.

Zawodnik w sześciu startach zdobył osiem punktów plus dwa bonusy. Był to drugi najlepiej punktujący zawodnik Polonii w niedzielnym meczu, ale niedosyt z powodu takiego dorobku pozostał. - Wiadomo, że chciałbym zrobić więcej punktów. Błędów się również nie ustrzegłem. Tak bywa i taki jest sport. Trzeba umieć przegrywać - bije się w pierś zawodnik, który jednak nie powinien mieć do siebie większych pretensji za występ przeciwko zespołowi z Łotwy.

Mimo kilku drobnych błędów na torze walki i ambicji nie można Kościuchowi odmówić. Po przegranych startach walczył o każdy metr toru i nawet jeśli przyjeżdżał za plecami rywali, to kibice Polonii dziękowali mu za dzielną postawę. - Zawsze próbuję wykorzystać szybkość swojego motocykla. W tym meczu nie miałem patentu na motocykle. Popełniłem kilka błędów w ustawieniach i brakowało mi prędkości chwilami. Jechałem na tak szybko, jak pozwalał mi sprzęt - opisuje swoją postawę jeden z liderów Polonii.

Polonistów czekają dwa tygodnie przerwy w ligowych startach. Po drugiej porażce z rzędu zawodnicy będą mogli odpocząć i skupić się na dalszej części sezonu. Przed drużyną z Piły trzy mecze wyjazdowe, a pierwszy z nich 22 maja w Rzeszowie. - Mamy trochę przerwy. Może faktycznie nam się ona przyda. Tydzień luzu pozwoli na serwis sprzętu i spokojne przygotowania do wyjazdów - dodaje Kościuch.

Źródło artykułu: