Szymon Woźniak wraca do łask w Betard Sparcie Wrocław

Szymonowi Woźniakowi nie wyszedł inauguracyjny mecz w Grudziądzu, po którym stracił miejsce w składzie Betard Sparty Wrocław. Przerwa dobrze mu zrobiła, bo wrócił do pierwszej drużyny mocniejszy.

Wychowanek Polonii Bydgoszcz dał plamę w pierwszym meczu wicemistrzów Polski na torze w Grudziądzu, gdzie nie zdobył żadnego punktu. Na reakcję trenera Piotra Barona długo nie trzeba było czekać. Szkoleniowiec Betard Sparty w kolejnym meczu postawił na Nicka Morrisa.

Sportowa złość szybko podziałała jednak na Szymona Woźniaka, który w dwóch ostatnich spotkaniach wyjazdowych pokazał się z dobrej strony. Najpierw nieźle wypadł w Zielonej Górze, a przed niespełna tygodniem był kluczowym zawodnikiem wrocławskiej drużyny w spotkaniu przeciwko Unii Tarnów. Jego drużyna dość niespodziewanie pokonała świetnie dysponowaną u siebie ekipę Jaskółek, a swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył właśnie nowy nabytek zespołu z Dolnego Śląska.

- Na pewno nie było to dla nas łatwe spotkanie. Pomimo tego, że od początku mieliśmy skromną przewagę, to cały czas staraliśmy się znaleźć odpowiednie ustawienia w naszych motocyklach. Próbowaliśmy coś poprawić, bo wiedzieliśmy, że gospodarze też nie śpią. Cieszymy się, że w ogólnym rozrachunku to nam udało się wywieźć dwa punkty z Tarnowa. Gratulacje dla całej drużyny i trenera. Dziękuję również drużynie przeciwnej za stworzenie fajnego widowiska - powiedział po meczu w Tarnowie.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak przetestował tor na Stadionie Narodowym (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Woźniak w tamtym spotkaniu rozkręcał się z każdym wyścigiem. Jego coraz lepszą dyspozycję dostrzegł trener Baron, który mu zaufał i desygnował do jazdy w niezwykle ważnym dla losów meczu wyścigu czternastym. 23-latek nie zawiódł i wspólnie z Maksymem Drabikiem podwójnie pokonał parę gospodarzy, zapewniając tym samym meczowe zwycięstwo swojej drużynie.

- Co do mojej postawy, to można powiedzieć, że było bez szału, ale z biegu na bieg pracowaliśmy z moim teamem. Rozmawiałem dużo z chłopakami z drużyny, podpowiadali mi i ja to wszystko również samemu analizowałem. Na szczęście udało mi się trafić z ustawieniami w tym decydującym momencie. W czternastym biegu wspólnie z Maksiem zrobiliśmy dobrą robotę, za co mu dziękuję że razem przywieźliśmy to zwycięstwo. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy - zakończył cichy bohater wrocławian.

Komentarze (69)
avatar
PoloniaBydgoszcz1920
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sportowa złość szybko podziałała jednak na Szymona Woźniaka, który w dwóch ostatnich spotkaniach wyjazdowych pokazał się z dobrej strony. Najpierw nieźle wypadł w Zielonej Górze, a przed niespe Czytaj całość
avatar
intro
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak by BARON NIE PAJACOWAŁ Z WOŹNIAKIEM, W POZNANIU BY WYGRALI 
Slaw byd.
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wychowanek Polonii Bydgoszcz dał plamę w pierwszym meczu wicemistrzów Polski na torze w Grudziądzu, gdzie nie zdobył żadnego punktu
_____________________________________________________________
Czytaj całość
avatar
jacksparrow
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szymon "zawalił" jeden mecz w Grudziądzu.. W pozostałych albo nie jechał albo jechał i pokazal się z dobrej strony - jak autor artykułu napisal. Ale po tym tytule artykułu "Szymon Woźniak wrac Czytaj całość
Gerhard Malberg
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja bylbym szczesliwy gdyby Szymon Wozniak wprowadzil Polonie Bydgoszcz do ekstraklasy.A pozniej derby........