Matej Zagar był jednym z tych zawodników Stali Gorzów, na których spadała na starcie sezonu krytyka. Prawdziwy przełom w jeździe Słoweńca nastąpił w ostatnich tygodniach. Efektem tego był znakomity występ z Get Well Toruń, gdy Zagar był jednym z liderów zespołu. Nie był to jednak odosobniony wyskok tego zawodnika, gdyż w sobotę dotarł do finału SGP w Warszawie.
Trener Stanisław Chomski przyznaje, że Zagar potrzebował wiosną czasu, by wskoczyć na odpowiedni poziom. Cierpliwość w tym przypadku zaprocentowała. - Matej jest typem zawodnika, który rozkręca się powoli. Potrzebuje dużo prób i jazdy, by osiągnąć zadowalający poziom. Mamy teraz potwierdzenie tego, że prędzej czy później mu się to udaje. Mam nadzieję, że oglądamy z jego strony stabilizację. Gdy coś mu nie wyjdzie, to z reguły wie, co było źle i potrafi wyciągnąć wnioski. To powoduje, że z każdym kolejnym występem potrafi zrobić krok do przodu. Gdzie go to zaprowadzi, zobaczymy. Jego ostatnie wyniki są jak najbardziej zadowalające - podkreślił trener Stali.
Chomski przyznaje, że Zagar nie ma łatwego charakteru. Chwali sobie jednak współpracę z tym zawodnikiem. - Uważam Mateja za żużlowca o ogromnym potencjale. Przychodząc do Gorzowa miał możliwość współpracy z Tomkiem Gollobem, który był w swojej najlepszej formie i zdobywał tytuł mistrza świata. Jest zaadaptowany w gorzowskim środowisku i wie, jaką pracę ma do wykonania. Zagar nie ma łatwego charakteru, ale można powiedzieć, że ci niepokorni zawsze coś osiągają. Ma determinację, talent i pracowitość, a to cechy, które u sportowca się ceni. To temperament południowca i nie wszystkim może to odpowiada. Nie ukrywam jednak, że lubię pracować z ludźmi, którzy wiedzą, czego chcą - zaznaczył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: liczę, że wrócę na tor bez skazy na psychice (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
na Instagramie 
na Facebooku 
8 kwietnia Unia Leszno - Stal Gorzów 42 : 48; Zagar - 2 (0,2,0,-)
17 kwietnia Stal Gorzów -GKM Grudziądz 56 : 34; Zagar Czytaj całość