Próbka żużlowca na dodatkowym badaniu. Są wątpliwości

Po meczu Fogo Unii ze Stalą Gorzów przeprowadzono kontrolę antydopingową. Znane są już wyniki próbek pobranych od pięciu zawodników. Ta należąca do szóstego żużlowca trafiła na dodatkowe badania.

Michał Rynkowski, dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, został przez nas zapytany o to, jakie mogą być skutki tego zdarzenia. To, że próbka jednego z żużlowców została na dłużej w laboratorium nie jest jednoznaczne z tym, że wykryto w niej substancje niedozwolone. Są jednak wątpliwości.

- Próbka zostaje tam dłużej zawsze, gdy występuje jakakolwiek wątpliwość lub gdy trzeba po prostu dokonać dokładniejszej analizy. Możliwe, że wynik będzie w piątek, ale może to potrwać jeszcze kilka dni - wyjaśnił Michał Rynkowski.

Dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie zaznacza przy tym, że dodatkowe badania nie są równoznaczne z tym, że wynik jest pozytywny. W przeszłości zdarzało się wiele przypadków, gdy dodatkowa analiza w laboratorium nie wykazywała substancji niedozwolonych.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: liczę, że wrócę na tor bez skazy na psychice (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

- Na razie wiemy tylko to, że próbka poszła na dalsze badania. Istnieje możliwość, że wynik jest pozytywny, ale niekoniecznie. W takich przypadkach nie ma sprawdzonej reguły. Możliwy jest nadal scenariusz, że wynik będzie negatywny - uspokoił Rynkowski.

Zgodnie z przepisami, Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie nie może wyjawić, która próbka trafiła do dodatkowej analizy. Wiemy, że w Lesznie badani byli: Krzysztof Kasprzak, Przemysław Pawlicki, Adrian Cyfer, Nicki Pedersen, Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki.

Źródło artykułu: