Krystian Rempała przeszedł w nocy operację, ale stan jego zdrowia nie uległ na razie poprawie. Po upadku żużlowiec oraz jego rodzina mogli liczyć na wsparcie żużlowego środowiska, które za pomocą mediów społecznościowych prosiło kibiców o modlitwę. Jak przekazał fanpage Unii Tarnów na Facebooku, cała rodzina oraz team zawodnika dziękują za setki postów, jakie kibice, koledzy z toru, a także inne kluby zamieścili na swoich profilach.
- Myślę, że wszyscy trzymamy kciuki i modlimy się za Krystiana. Całe środowisko jest teraz rzeczywiście zjednoczone, ale chcielibyśmy, by zawodnik ten jednoczył nas swoimi sukcesami na torze. Nie tracę wiary, że tak jeszcze będzie. Krystian to młody i silny chłopak. Czekamy teraz na dobre wieści ze szpitala. On musi sobie z tym poradzić - podkreślił Krzysztof Cegielski.
Były żużlowiec chwali postawę ROW-u Rybnik i Unii Tarnów. Po tym, jak Rempałę odwieziono do szpitala i nadeszły wieści o jego poważnym stanie, zdecydowano się na przerwanie zawodów. - Była to słuszna decyzja i bardzo dobre zachowanie obu klubów. Pochwalić trzeba w tym momencie zawodników, prezesów, kibiców na trybunach i przede wszystkim sędziego, który szybko podjął decyzję w tej sprawie. Nikt nie jest przygotowany na takie sytuacje, ale w tym przypadku zachowano się wzorowo - zaznaczył.
Krzysztof Cegielski apeluje, by w tym momencie nie rozstrzygać przyczyn niedzielnego wypadku. Podkreśla, że warto być swoimi myślami przy Krystianie Rempale. - Można powiedzieć, że był to wypadek, jakich wiele w sporcie żużlowym. Możliwe, że gdyby kask nie spadł z głowy zawodnikowi, takich konsekwencji by nie było. To jednak nie czas, by dywagować i analizować tę sprawę. Na razie bądźmy z Krystianem i kibicujmy mu, by powrócił do pełni zdrowia. W tej chwili tylko to się liczy i to ma jakiekolwiek znaczenie. Wierzę, że wszystko zakończy się szczęśliwie - podsumował Cegielski.
ZOBACZ WIDEO Wanda - Orzeł: kosztowny błąd Budzynia (źródło TVP)
{"id":"","title":""}