Dlaczego Zetterstroem nie jeździ w Wybrzeżu? Tadeusz Zdunek: Nie mogę tolerować takiego postępowania

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

W tym sezonie w Renault Zdunek Wybrzeżu wystąpiło już ośmiu seniorów. Pojawiły się komentarze, że gdańszczanie stosują zbyt dużą rotację. Tadeusz Zdunek jest innego zdania. Zdradził też dlaczego miejsca w zespole nie ma Magnus Zetterstroem.

Przed sezonem Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk zawarło umowy z ośmioma seniorami. Tadeusz Zdunek przyznał, że teraz postąpiłby inaczej. - Popełniliśmy błąd podpisując umowy z niektórymi zawodnikami. Zrobiliśmy to pod wpływem nacisków ludzi, którzy nas na to namawiali. Teraz ci sami wylewają swoje frustracje. Im na pewno nie chodzi o budowanie czegoś trwałego. Mamy swoją ideę którą kierujemy się w naszym postępowaniu - powiedział prezes.

Gdańszczanie kontraktując zawodników z myślą, że mają podstawową piątkę i trzech rezerwowych. - Tego chcemy się trzymać, choć nie zawsze jest taka możliwość. Naszym celem sportowym jest wciąż finał, jednak nie napalamy się na awans. Nie chcemy wygrywać za wszelką cenę, rujnując przy tym finanse. Nie dopuszczę do tego, by gdański klub ponownie został wyeliminowany z rozgrywek. Od początku mieliśmy jasną sytuację jeśli chodzi o skład. Dziwię się czasem, gdy patrzę jak moi koledzy zarządzający innymi klubami kupują za ciężkie pieniądze dodatkowych zawodników, zbroją się, a według wieści nie płacą za punkty tym, których mają w składzie - dodał Zdunek.

- Zastanawiam się po co klubom te zbrojenia. Dlaczego Orzeł Łódź pozyskuje Tomasza Gapińskiego, a następnie prezes mówi, że nie chce awansować? Przewiduję, że pod koniec sezonu drużyny zaczną jechać na wstecznym biegu. My nie będziemy wypruwać się z pieniędzmi. Mamy swoje priorytety i zasady. Przyznam, że po dwóch bolesnych porażkach na wyjazdach rozmawiałem z Arturem Mroczką i zaproponowałem mu rozsądne warunki, podobne do tych na jakich zakontraktowaliśmy pozostałych zawodników. On postawił swoje i jeśli na takie zgodzili się torunianie, to znaczy, że widzą w tym sens. Dla nas najważniejsza jest dyscyplina finansowa - ocenił prezes klubu znad morza.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak podziwia Jarosława Hampela: to olbrzymie cierpienie i walka [2/3]

Renault Zdunek Wybrzeże miało rotację na pozycji polskiego seniora. - Musieliśmy zareagować na występy Jabłońskiego, który przywoził same zera na wyjazdach. Wypróbowaliśmy Brzozowskiego w Rawiczu i u siebie z KSM-em. W meczu z krośnianami wygrywał starty i nie mieliśmy argumentów, by wycofać go przed meczem w Bydgoszczy. Trzeba było go sprawdzić, ale nie poradził sobie w starciu z Polonią. Dlatego teraz kolejną szansę dostanie Jabłoński. Wierzymy też w Thomsena, który miał swoje problemy. Razem z nim szukaliśmy i znaleźliśmy mechanika, który ma mu pomóc. Liczymy, że młody Duńczyk będzie jeździł coraz lepiej. To jego pierwszy sezon w roli seniora, ponadto wziął na siebie wiele obowiązków. Wynik powinien przyjść z czasem - stwierdził Zdunek.

Lawinę komentarzy wywołuje pomijanie w składzie Magnusa Zetterstroema. - Rozmawialiśmy z nim od początku okresu transferowego. Był naszym pierwszym wyborem. Wysyłaliśmy oferty na takim poziomie, na którym cała reszta podpisywała umowy. Magnus na propozycje praktycznie nie reagował lub je zbywał. Nie mogliśmy czekać w nieskończoność. Podpisał umowę praktycznie ostatniego dnia okresu transferowego, kiedy skład mieliśmy już gotowy. Wyświadczyliśmy mu przysługę i daliśmy wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Nie zmienił pracodawcy ponieważ rozsypała się liga i pozostało zbyt wielu zawodników na rynku. Następnie nie przyjechał na obóz przygotowawczy. Gdy rozpoczęły się treningi punktowane, wszyscy jeździli w nich na rezerwowych, zużytych motocyklach, a Magnus nastawił się na wyniki. Tym postępowaniem wywierał presję opinii publicznej na nas. Dodatkowo już w minionych rozgrywkach zwracaliśmy uwagę na jego problemy z jazdą w parze. Jako przedsiębiorca Tadeusz Zdunek go sponsorowałem i go cenię, ale jako prezes Tadeusz Zdunek nie mogę tolerować takiego postępowania - wyjaśnił prezes.

- Nikomu nie zamykamy drogi i nie mówimy, że ktoś nie pojedzie do końca sezonu. Niemniej jednak podstawowy skład określiliśmy w grudniu i na nim się opieramy. My się chcemy rozwijać i jak jakiś zawodnik mówi, że w przyszłości jazda w PGE Ekstralidze go nie interesuje, to na kogo mamy postawić? Na kogoś kto chce się rozwijać i marzy o startach w wyższej klasie rozgrywkowej w naszym zespole, czy na doświadczonego zawodnika, któremu odpowiada jazda na zapleczu? Dla nas priorytetem nie jest to co tu i teraz, a rozwój klubu. Nie odpuszczamy meczów, wynik jest ważny, ale historia pokazała, że nie można dążyć do zwycięstw za wszelką cenę. W dłuższej perspektywie czasowej wygrywają ci, którzy realizują plan - podsumował Tadeusz Zdunek.

Źródło artykułu: