- Byliśmy na spotkaniu w Urzędzie Miasta, rozmawialiśmy z Radą Miasta, która była wręcz zaskoczona naszym wystąpieniem, gdyż ani razu nie poprosiliśmy ich o pieniądze. Kilkukrotnie pytali nas po co tak naprawdę przyszliśmy na to spotkanie. Nam chodziło przede wszystkim o przedstawienie sytuacji klubu, a także prośbę o lobbing na regionalnym rynku, gdyż doskonale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy nowi i nie każdy musi nam od razu zaufać. Pomoc Miasta okazała się bardzo duża i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że do sezonu wystartujemy. Nie ma takiej możliwości, aby teraz wycofać się z ligi i ogłosić upadłość klubu. Aktualnie, aby spokojnie przeżyć następny rok, potrzeba nam około dwóch milionów złotych - zaczął konferencję prezes klubu Michał Pawlaszczyk.
Do końca stycznia klub miał czas na uregulowanie zobowiązań wobec podmiotów gospodarczych. Długi zostały spłacone lub w przypadku większych kwot podpisano z każdym z wierzycieli stosowne ugody. Jeszcze dwa tygodnie czasu ma zarząd na podpisanie ugód bądź rozliczenie się z zawodnikami za sezon 2008, a wtedy klub otrzyma licencję na starty w pierwszej lidze. Przypomnijmy, że póki co RKM ROW Rybnik posiada jedynie licencje warunkową. - Zamknęliśmy już sprawę Piotra Świderskiego i Pragma Inkaso. Mianowicie chodzi o ustalenie warunków spłaty zadłużenia wobec Świderskiego podczas rozprawy sądowej w porozumieniu pomiędzy prawnikami klubu oraz Pragmy Inkaso. Ugoda jest dla nas bardzo korzystna, gdyż wszystko zostało rozłożone na 10 miesięcy i nie miałbym nic przeciwko, żeby wszystkie ugody tak wyglądały. Póki co klub nie ma podpisanej ugody tylko z jednym zawodnikiem, jednak jego nazwiska nie zdradzę - powiedział prezes Michał Pawlaszczyk w kwestii zadłużenia wobec zawodników. Nieoficjalnie wiadomo, że zawodnikiem, który nie podpisał dotychczas ugody jest Maciej Kuciapa. Wszystko jest jednak na dobrej drodze i wszelkie formalności zostaną dopełnione być może w ciągu paru dni.
Miłą niespodzianką dla kibiców jest podpisanie umowy z telewizją TV Silesia, która będzie retransmitować w niedzielę o 22:10 mecze odbywające się w Rybniku. Na dodatek są prowadzone działania, aby kibice mogli obejrzeć także mecze wyjazdowe RKM-u ROW Rybnik podczas zapowiadanych wcześniej żużlowych poniedziałków, mających odbywać się w trakcie sezonu w Fantasy Park Rybnik. - Jest to też wyjście w stronę naszych sponsorów, którym dajemy możliwość zaistnienia w telewizji i to nie regionalnej, a w kanale nadawanym w całej Polsce, a poprzez platformy cyfrowe docierającym nawet zagranicę - dodaje w temacie kontraktu z telewizją Michał Pawlaszczyk.
- W zeszłym tygodniu na ręce zarządu została złożona rezygnacja Aleksandra Szołtyska z członkostwa w gronie zarządu. To nie jest tak dosłownie, że poprzedni prezes miał być gwarantem spłaty długu. Ja wyraźnie mówiłem o "swoistym" gwarancie spłaty długu. Aleksander Szołtysek zapowiadał, że użyje on swoich kontaktów, a także będzie prowadził rozmowy z poprzednimi sponsorami, aby uzbierać pulę pieniędzy, która pokryła by cały dług. Jego odejście ma plusy i minusy. Plusy są takie, że wielu przedsiębiorców zapowiedziało wsparcie, jeżeli poprzedniego prezesa nie będzie w klubie w ogóle. Jeżeli chodzi o minusy… to ich nie widzę. Gdyż z dotychczasowych działań byłego prezesa mogę szczerze powiedzieć, że nie wynikło nic - powiedział Michał Pawlaszczyk o decyzji byłego prezesa klubu.
Pałeczkę przejął Dariusz Momot, który mógł szerzej opowiedzieć o sprawach sprzętowych i zawodniczych: - Pierwsze raty za kontrakty naszym zawodnikom zostały już wypłacone dzięki czemu oni sami nabrali wiary, że wszystko idzie w dobrym kierunku w naszym klubie. Na dodatek dla naszych zawodników młodzieżowych zostały zamówione silniki u zagranicznego tunera, który pojawi się w Rybniku, aby dostroić sprzęt pod zawodników. Michał Mitko, Rafał Fleger oraz Sławek Pyszny zawarli kontrakty zawodowe. Przez klub będą wyposażeni w sprzęt na poziomie Ekstraligi. Jako zarząd poczyniliśmy takie zakupy i stworzyliśmy jak najlepsze warunki do tego, aby ci chłopcy mieli możliwość poczynienia jak największych postępów jak np. przed rokiem Patryk Pawlaszczyk. Aktualnie jesteśmy w takiej sytuacji, że jeżeli przyszłoby słońce i zniknąłby śnieg, to od przyszłego tygodnia jesteśmy w stanie wyjechać już tor. Dodam, że przed rokiem zawodnicy treningi na torze rozpoczęli dopiero na przełomie marca i kwietnia z powodu braków sprzętowych. W warsztacie pracują Paweł Wowra i Eugeniusz Skupień, którzy kompletują sprzęt dla najmłodszych adeptów i zawodników świeżo po licencji. Zawodnicy cały czas przez 6 dni w tygodniu odbywają treningi przygotowawcze, a Zbyszek Czerwiński udaje się niedługo na taką intensywną rehabilitację, która potrwa dwa tygodnie. Po powrocie siada na motor i zobaczymy jaka będzie jego dyspozycja. Nowością w klubie są obowiązkowe nauki języka angielskiego dla naszych zawodników. W ostatnim tygodniu sparingów prawdopodobnie do dyspozycji trenera Adama Pawliczka będą również wszyscy zawodnicy zagraniczni - zakończył wiceprezes do spraw sportowych, Dariusz Momot.
- Rozmawiamy również ze stajnią Jawy, która pragnie wrócić na rynek po ostatnich niepowodzeniach. Być może odbędzie się to na zasadach przekazania nam w dzierżawę kompletnych motocykli po fabrycznym tuningu w Divisovie i zobaczymy co z tego będzie - dodał prezes, Michał Pawlaszczyk.
Klub wraca również do starych zielono-czarnych barw, co jest widoczne przede wszystkim na projekcie jednakowych kevlarów. W kwestii herbu, swój dzień tryumfu mogą ogłosić kibice klubu, gdyż klub wraca do historycznego herbu klubu KS ROW Rybnik w barwie zielono-czarno-żółtej. W nadchodzącym sezonie klub wystąpi pod nazwą RKM ROW Rybnik. - Jeżeli chodzi o herb, to jest to ukłon w stronę kibiców. Mamy ten klub tworzyć razem, było prowadzone wiele rozmów z kibicami dlatego wracamy do historycznego herbu, a klubową maskotką pozostaje nasz wściekły rekin. Wszelkie dokumenty związane z zastrzeżeniem herbu ROW-u znajdują się już w Urzędzie Patentowym i wszystko jest na dobrej drodze - Michał Pawlaszczyk przedstawił sytuację herbu i nazwy klubu w nadchodzącym sezonie.
- Jeżeli chodzi o nazwanie stadionu imieniem Antoniego Woryny, to od dwóch dni odbieram dziesiątki telefonów w tej sprawie. Jest to pomysł szczytny, ale z całym szacunkiem do samego Antoniego Woryny, to nie jest temat na obecny okres czasu. Teraz dzieją się o wiele ważniejsze sprawy w klubie, a na nadanie patrona stadionowi mamy dwa lata. Aktualnie staramy się odbudować markę ROW Rybnik. Przy wszelkich zamówieniach sprzętu, kevlarów, narzędzi w grę wchodzi tylko natychmiastowa zapłata gotówką, a nawet płacenie zaliczki, gdyż po tym co się działo w ostatnich latach klub stał się niewiarygodnym partnerem w biznesie i nie dostaniemy na nic faktury z odroczoną płatnością - dodaje prezes.
Prezentacja klubu odbędzie się 29 marca podczas spotkania z Lokomotivem Daugavpils. W drużynie przeciwnej być może będzie mała niespodzianka w postaci zawodnika, który w tym czasie będzie wracał z obozu we Włoszech. Zapewniona jest również oprawa muzyczna na najwyższym poziomie. W przypadku niesprzyjającej aury, zarząd zapowiedział przeniesienie prezentacji do Teatru Ziemi Rybnickiej.
Takie otwarte spotkanie z mediami nie było ostatnim w historii tego klubu. - Zdajemy sobie sprawę, że dotychczas tego w klubie tego regularnie nie było, jednak chcielibyśmy się systematycznie spotykać z mediami, aby móc odpowiedzieć na wszelkie pytania, skomentować pewne sytuacji, czy też zdementować jakieś informacje, które pojawiają się na mieście, które w różnych miejscach możecie kiedyś usłyszeć, a najlepiej wtedy zweryfikować takie rzeczy u źródła - zakończył Michał Pawlaszczyk.