Przed spotkaniem w grodzie Kopernika ROW Rybnik miał odjechane zaledwie trzy mecze. Do tej pory beniaminek pozytywnie zaskakiwał, jednak w Toruniu niespodzianki nie było i rozpędzone Anioły rozbiły Rekiny 56:34. - Mieliśmy nadzieję na lepszy wynik, ale przegraliśmy przecież z bardzo dobrym zespołem. Nikt nie spodziewał się, że tu wygramy. Robiliśmy co w naszej mocy i jestem pewien, że potrafimy jechać lepiej. Za nami długa przerwa i musimy znów złapać rytm startowy. Przed meczem w Toruniu odjechaliśmy zaledwie trzy spotkania ligowe. Nie da się ukryć, że cierpimy na brak rywalizacji, ale jeśli będziemy mieć więcej jazdy, nasze wyniki powinny się poprawić - powiedział po meczu Rune Holta.
Norweg z polskim paszportem zdobył dla ROW-u cztery punkty z bonusem w czterech startach. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań rybnickich kibiców i działaczy. - Oczywiście jestem w stanie zdobywać więcej punktów. Starałem się robić wszystko, co w mojej mocy, ale choćby w ostatnim wyścigu dopadły mnie problemy sprzętowe. Tak naprawdę jeśli nie masz dobrych startów, to bardzo trudno zrobić coś później. Ja spod taśmy wychodziłem nie najlepiej - skomentował.
Doświadczony żużlowiec przed paroma laty reprezentował barwy miejscowego zespołu. Nie był to co prawda szczególnie udany rok, ale w niedzielę mógł on wykorzystać nabyte doświadczenie. - Pamiętam czasy, gdy tu startowałem i na pewno nieco pomogło mi to ustawić sprzęt na ten tor. Nawierzchnia jest tu bardzo zdradliwa, choć być może tak nie wygląda. Jeśli ustawisz idealnie motocykle, to dość łatwo tu wygrać, ale piekielnie trudnym zadaniem jest znaleźć takie ustawienia - wytłumaczył Holta.
Niespełna 43-letni zawodnik w najbliższą niedzielę będzie miał okazję do rehabilitacji. Tym razem na Śląsk przyjedzie bowiem ekipa Get Well, która po okazałym zwycięstwie jest faworytem w rywalizacji o punkt bonusowy. - Będziemy robić wszystko żeby osiągnąć korzystny rezultat. Przed sezonem pokazaliśmy, że jesteśmy u siebie mocni. Tor w Rybniku jest zupełnie inny od tego w Toruniu i to na pewno będzie nasz handicap. Jestem jednak przekonany, że kibiców czeka interesujące spotkanie. Bardzo trudno będzie zdobyć punkt bonusowy, ale na razie się na tym nie skupiamy. Najpierw wygrajmy mecz, potem będzie można myśleć o bonusie - zakończył Rune Holta.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"