Ireneusz Maciej Zmora: Nie ma konfliktu w zespole

Stal Gorzów wygrała w Tarnowie i jest nadal jedynym niepokonanym zespołem w lidze. Po tym meczu wiele mówiło się nie tylko o kolejnym zwycięstwie ekipy Stanisława Chomskiego, ale także o pretensjach Przemysława Pawlickiego do Krzysztofa Kasprzaka.

Stal Gorzów wygrała w Tarnowie 48:42. Tym samym zespół Stanisława Chomskiego jest nadal niepokonany w PGE Ekstralidze. Nie wszystko w drużynie zafunkcjonowało jednak idealnie. Pretensje do Krzysztofa Kasprzaka za brak zespołowej jazdy miał Przemysław Pawlicki. - Pytanie powinno być takie, który zawodnik w tym meczu nie wymienił z Krzysztofem zdania przed zjazdem do parku maszyn po skończonym biegu? Nie jest to fair, kiedy kolega z drużyny ładuje cię w płot na prostej, a później robi to samo po raz drugi - mówił po tym meczu kapitan Stali.

O atmosferę w swojej drużynie spokojny jest jednak Ireneusz Maciej Zmora. Prezes gorzowskiego klubu zapewnia, że w Stali nie ma mowy o głębszym konflikcie. - Różnice zdań zdarzają się nawet w najlepszej rodzinie. To nic nadzwyczajnego. W tych kategoriach traktuję sytuację z Tarnowa. W Stali Gorzów nie ma mowy o żadnym konflikcie - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Zmora.

Stal wygrała kolejny mecz i jest na najlepszej drodze do zrealizowania przedsezonowego celu. Prezes klubu odwołuje się do historii i uważa, że to dobry prognostyk dla jego ekipy. - Każde zwycięstwo cieszy. Jestem bardzo zadowolony, że kolejny raz przywozimy punkty z wyjazdu. Już teraz mamy więcej "oczek" niż na koniec minionego sezonu. Wyrównaliśmy rekord z 65 i 81 roku, kiedy mieliśmy na inaugurację sezonu siedem meczów bez porażki. Wtedy kończyliśmy rozgrywki z medalem srebrnym. Przypominam, że naszym celem jest zdobycie kolejnego, bez względu na jego kolor. Traktuję to jako świetny prognostyk - dodał na zakończenie Zmora.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Robert Lewandowski wykonał tytaniczną pracę. "Przepychał się z tymi drwalami"

Źródło artykułu: