Falubaz - Get Well: wielkie emocje w Zielonej Górze. Falubaz wygrał za trzy punkty!

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Po bardzo emocjonującym spotkaniu w Zielonej Górze, miejscowy Ekantor.pl Falubaz pokonał ekipę Get Well Toruń 53:37. Podopieczni Marka Cieślaka odrobili straty z pierwszego meczu i zgarnęli także punkt bonusowy.

W niedzielnym pojedynku z Get Well Toruń, Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra po raz pierwszy w bieżącym sezonie musiał radzić sobie bez możliwości zastępstwa zawodnika za Jarosława Hampela. Włodarze klubu z Winnego Grodu z tego powodu zakontraktowali Justina Sedgmena, który zadebiutował właśnie w meczu przeciwko Aniołom.

Nie tylko gospodarze mieli kłopoty kadrowe. Po sobotnim upadku w King's Lynn, pod znakiem zapytania stał występ Pawła Przedpełskiego przy W69. Po wypadku młodzieżowiec narzekał na ból szyi, lecz co najważniejsze nie doszło u niego do złamań, przez co zdecydował się on na wsparcie swojej ekipy w starciu z Ekantor.pl Falubazem. Przed spotkaniem niewiadomą było także nazwisko drugiego juniora ekipy z Zielonej Góry. Ostatecznie Marek Cieślak postawił na Aleksa Zgardzińskiego, który wygrał walkę o skład z Sebastianem Niedźwiedziem.

Po dwóch wyścigach, w których zgromadzeni na stadionie kibice nie doświadczyli mijanek, torunianie prowadzili 7:5. Gospodarze szybko nadrobili jednak straty i po pierwszej serii wygrywali już 14:10. W trzeciej gonitwie pierwszy łuk świetnie rozegrał Jason Doyle, który zrobił miejsce dla Andrieja Karpowa, znacznie przyczyniając się do podwójnego zwycięstwa zielonogórzan. W czwartym biegu z kolei ładną akcję zaprezentował Piotr Protasiewicz, który po zewnętrznej części toru łatwo poradził sobie z Gregiem Hancockiem.

Po mocnych uderzeniach w postaci zwycięstw w stosunku 5:1 w wykonaniu obu drużyn, fani byli świadkami pierwszego punktu w barwach Ekantor.pl Falubazu zdobytego przez debiutującego Justina Sedgmena. Australijczyk obronił się przed atakami Pawła Przedpełskiego, a że w wyścigu tym triumfował Patryk Dudek, gospodarze na półmetku spotkania prowadzili 24:18. Jak się później okazało, dla Sedgmena była to ostatnia możliwość zaprezentowania się w meczu z Aniołami, bowiem w kolejnej fazie zawodów nowy żużlowiec Ekantor.pl Falubazu był zmieniany przez dobrze spisującego się Krystiana Pieszczka.

Gdy wydawało się, że w 9. gonitwa zakończy się indywidualnym zwycięstwem Patryka Dudka i biegowym remisem, "Duzers" tuż przed metą zanotował defekt sprzętu, co bezlitośnie wykorzystał duet gości. Anioły wówczas zbliżyły się do zielonogórzan na różnicę zaledwie dwóch oczek. W kolejnym wyścigu świetną pracę, po raz kolejny, wykonała jednak para Doyle - Karpow, wyprowadzając swój zespół na czteropunktową przewagę.

Przed gonitwami nominowanymi Ekantor.pl Falubaz wygrywał 43:35 i tak naprawdę w meczu tym możliwy był jeszcze każdy scenariusz. Gospodarze byli bardzo bliscy ligowego zwycięstwa, z kolei torunianie znajdowali się niedaleko od punktu bonusowego.

Decydujące wyścigi były prawdziwą kwintesencją żużla. W 14. biegu duet zielonogórzan na dystansie minął Martina Vaculika, z kolei w ostatniej gonitwie Ekantor.pl Falubaz odniósł podwójne zwycięstwo, przez co obok dwóch dużych oczek za ligową wygraną, zgarnął także punkt bonusowy.

W kolejnej rundzie PGE Ekstraligi, która zostanie rozegrana 26 czerwca, Get Well Toruń zmierzy się na Motoarenie z Fogo Unią Leszno, z kolei Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra uda się na wyjazdowe spotkanie do Rybnika.

[event_poll=60653]

Punktacja:

Get Well Toruń - 37:
1. Chris Holder - 6 (3,0,0,3,0)
2. Adrian Miedziński - 7 (1,1,3,1,1)
3. Martin Vaculik - 7 (0,3,3,0,1)
4. Kacper Gomólski - 5+2 (1,2*,2*,0)
5. Greg Hancock - 7 (2,2,2,1,0)
6. Paweł Przedpełski - 4+1 (2,0,2*)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 1+1 (1*,0,0)

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - 53:
9. Patryk Dudek - 12 (2,3,1,3,3)
10. Justin Sedgmen - 1 (0,1,-,-)
11. Jason Doyle - 11+2 (2*,2*,3,1,3)
12. Andriej Karpow - 11+2 (3,3,1,2*,2*)
13. Piotr Protasiewicz - 10+2 (3,1,1*,3,2*)
14. Alex Zgardziński - 0 (0,0,0)
15. Krystian Pieszczek - 8+1 (3,1,2,0,2*)

Bieg po biegu:
1. (60,46) Holder, Dudek, Miedziński, Sedgmen 2:4
2. (61,59) Pieszczek, Przedpełski, Kopeć-Sobczyński, Zgardziński 3:3 (5:7)
3. (60,59) Karpow, Doyle, Gomólski, Vaculik 5:1 (10:8)
4. (60,44) Protasiewicz, Hancock, Pieszczek, Kopeć-Sobczyński 4:2 (14:10)
5. (61,12) Karpow, Doyle, Miedziński, Holder 5:1 (19:11)
6. (61,34) Vaculik, Gomólski, Protasiewicz, Zgardziński 1:5 (20:16)
7. (61,12) Dudek, Hancock, Sedgmen, Przedpełski 4:2 (24:18)
8. (61,10) Miedziński, Pieszczek, Protasiewicz, Holder 3:3 (27:21)
9. (61,81) Vaculik, Gomólski, Dudek, Pieszczek 1:5 (28:26)
10. (61,47) Doyle, Hancock, Karpow, Kopeć-Sobczyński 4:2 (32:28)
11. (61,47) Protasiewicz, Pieszczek, Miedziński, Vaculik 5:1 (37:29)
12. (61,51) Holder, Przedpełski, Doyle, Zgardziński 1:5 (38:34)
13. (61,63) Dudek, Karpow, Hancock, Gomólski 5:1 (43:35)
14. (61,50) Doyle, Protasiewicz, Vaculik, Holder 5:1 (48:36)
15. (60,84) Dudek, Karpow, Miedziński, Hancock 5:1 (53:37)

Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego

Sędzia: Artur Kuśmierz
Widzów: ok. 9 000 osób
NCD uzyskał Piotr Protasiewicz - 60,44 s. - w biegu nr IV.
[b]ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Włókniarz zapewnia sobie wygraną

(źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/b]

Źródło artykułu: