Występ Pawła Przedpełskiego w Winnym Grodzie stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie żużlowiec czuł się na tyle dobrze, że pojechał w meczu ligowym w Zielonej Górze. W trzech wyścigach młodzieżowiec uzbierał cztery punkty i bonus. - Wiadomo, jak to jest po upadku. Jest się poobijanym, więc jazda wielkiej przyjemności nie sprawia. Jak się jednak jedzie, to szczerze mówiąc się o tym nie myśli. Już tak nie bolało i można było jechać normalnie - ocenił junior Get Well Toruń.
Celem minimum Aniołów na starcie z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra był punkt bonusowy. Podopieczni Marka Cieślaka wygrali jednak trzy ostatnie wyścigi w stosunku 5:1 i to zielonogórzanie wyrwali dodatkowe oczko do ligowej tabeli. - Czego zabrakło? Punktów. Przegraliśmy, Falubaz był lepszy i gratulacje dla zielonogórzan - powiedział niespełna 21-latek.
Ekantor.pl Falubaz w pełni wykorzystał atut domowego toru. Nawet po gorszym starcie zielonogórzanie mijali rywali na dystansie. - Na pewno zabrakło nam startów, bo zostawaliśmy na początku biegu. W polu gospodarze byli naprawdę szybcy i trudno było ich wyprzedzać. Jak już wyskoczyli ze startu, to później trudno było ich wyprzedzać - dodał Paweł Przedpełski.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Artiom Trofimow uderzył w Joonasa Kylmaekorpiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]