- Przygotowania nie różnią się niczym od tych, które prowadziłem ze swoimi dotychczasowymi klubami, w których nabierałem doświadczenie. Młodzież zasuwa aż miło. Dużo jeździmy na nartach. Są piękne trasy biegowe, jak i stoki narciarskie. Dodatkowo prowadzimy zajęcia na siłowni i sali gimnastycznej. Zajęcia na sali prowadzi mój asystent we wrocławskim klubie - Mariusz Cieśliński - wielokrotny mistrz świata w kick-boxingu - powiedział dla SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
Trener polskiej kadry nie wyróżnił żadnego z zawodników. - Po naszych juniorach widać, że są na różnym etapie przygotowań do sezonu. Ale właśnie dlatego organizujemy to zgrupowanie, żeby nie po pierwsze można było stwierdzić, jak dotąd kadrowicze pracowali indywidualnie albo w ramach klubu, a po drugie aby zniwelować różnice pomiędzy nimi. Bardzo żałuję, że na kadrę nie przyjechali zawodnicy Unii Leszno i Artur Mroczka. Nie wiedzą ile stracili. Poza zajęciami, o których wspomniałem jest również wiele rozmów teoretycznych. Zdzisław Dobrucki mówił o odpowiednim przygotowaniu motocykli. Mariusz Cieśliński dzielił się swoimi doświadczeniami z największych światowych imprez, podejścia do sportu a przede wszystkim mówił o właściwym odżywianiu. Ja prowadziłem rozmowy na temat samej jazdy na motocyklu. Powtarzam - szkoda, że nie wszyscy chcieli przyjechać na ten obóz. Jeżeli taka sytuacja powtórzy się w przyszłym roku, to nieobecni zawodnicy nie będą mogli liczyć na powołanie do reprezentacji - dodał Cieślak.
Podczas zgrupowania w Szklarskiej Porębie obecni byli także członkowie kadry seniorskiej. - Bardzo się cieszę, że odwiedzili nas Grzesiu Walasek i Adam Skórnicki. Ich pojawienie bardzo dobrze wpłynęło na atmosferę panującą podczas obozu. Pokazali również, jak seniorzy pracują przygotowując się do sezonu, niezależnie z kim trenują. Dali dobry przykład młodzieży - zakończył Marek Cieślak.