KSM - Polonia: dramaturgii nie zabrakło. Zwycięstwo dla gospodarzy, bonus dla gości

PAP / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński
PAP / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński

KSM Krosno po niebywałej końcówce wygrało na własnym torze z Polonią Bydgoszcz 47:43. Niedzielne spotkanie dostarczyło kibicom sporo emocji. Pojawiła się m.in. czerwona kartka. Krośnianie wykonali kolejny krok w kierunku utrzymania.

Dla obu drużyn niedzielne spotkanie było swoistym meczem o "życie". Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że krośnianie są outsiderem tabeli i na utrzymanie się w Nice Polskiej Lidze Żużlowej nie mają większych szans. Przed tygodniem KSM dość sensacyjnie wygrał jednak na własnym torze z Wybrzeżem Gdańsk za trzy punkty. Wynik ten diametralnie odmienił losy tabeli i sprawił, że krośnianie wyprzedzili w niej Polonię Bydgoszcz. Bezpośredni pojedynek obu drużyn miał zadecydować o tym, która z nich wykona milowy krok w kierunku utrzymania. Istotna była również kwestia punktu bonusowego. W pierwszym meczu na torze w Bydgoszczy zwyciężyła Polonia 48:42.

Początkowo na torze przy ul. Legionów lepiej radzili sobie gospodarze. Zawodnicy KSM-u trzy pierwsze gonitwy wygrywali w stosunku 4:2 i po trzech wyścigach prowadzili już 12:6. Sygnał do walki w ekipie bydgoskiej dał w wyścigu czwartym Oskar Ajtner-Gollob. Bieg najpierw został jednak przerwany z powodu upadku Adriana Bialka. W powtórce Gollob jadący z rezerwy taktycznej za Damiana Stalkowskiego odniósł przekonywujące zwycięstwo nad Mirosławem Jabłońskim i goście zmniejszyli stratę Wilków.

W drugiej serii startów podopieczni Jacka Golloba poszli za ciosem. Najpierw rosyjska para Polonii zwyciężyła 4:2, a w wyścigu siódmym goście wykorzystali upadek jadącego na drugim miejscu Siergieja Łogaczowa i odnosząc podwójny triumf wyszli na prowadzenie w meczu. Kolejne wyścigi również układały się po myśli przyjezdnych. Spora w tym zasługa znakomicie dysponowanego tercetu: Kułakow, Adamczak, Gollob, którzy na przemian wygrywali gonitwy 4-8.

Gospodarze przełamali się dopiero w wyścigu 10-tym, w którym podwójne zwycięstwo odniosła para Daniel Kaczmarek - Ernest Koza. To sprawiło, że w całym meczu zrobił się remis 30:30. Mnóstwo kontrowersji dostarczył bieg 12, który został powtórzony po jego zakończeniu za sprawą nierówno idącej taśmy startowej. Za pierwszym podejściem krośnianie przegrali 2:4, a w powtórce udało im się zremisować. Tym samym w meczu zostało podtrzymane status quo.

ZOBACZ WIDEO Polska - Rosja: Brawurowa jazda Kasprzaka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wiadomym było, że o końcowym rozstrzygnięciu może zadecydować nawet najmniejszy błąd. Taki w wyścigu 13-tym popełnił Marcin Jędrzejewski, który na dystansie dał się wyprzedzić Siergiejowi Łogaczowowi. To oznaczało że przed biegami nominowanymi krośnianie prowadzili dwoma punktami.

Emocje w biegach nominowanych sięgnęły zenitu. Najpierw w 14-tej gonitwie 4:2 zwyciężyli goście. Kierownictwo KSM Krosno złożyło jednak protest do sędziego sugerując, że taśma ponownie poszło nierówno. Zdzisław Fyda bardzo długo analizował całą sytuację, ale ostatecznie zdecydował się zaliczyć rezultat tego wyścigu. Przed ostatnim biegiem był więc remis. W ostatniej batalii, gospodarze świetnie wyszli ze startu i objęli podwójne prowadzenie. Kiedy wydawało się, że zwycięstwo Wilków w tym meczu jest już tylko kwestią czasu; na tor upadł nieatakowany przez nikogo, jadący na końcu stawki Adamczak. Sytuacja miała miejsce na drugim łuku drugiego okrążenia, a żużlowcy KSM szykowali się wówczas do rozpoczęcia trzeciego okrążenia.

Sędzia długo analizował całą sytuację. Ostatecznie stwierdził, że zawodnik Polonii z premedytacją upadł na tor. Postanowił więc zaliczyć wyniki piętnastego wyścigu z drugiego okrążenia. Ponadto, Adamczak został przez arbitra ukarany czerwoną kartką. Tym samym, nie będzie mógł wystartować w kolejnym meczu swojej drużyny.

Ze sportowego punktu widzenia, w ekipie gospodarzy na słowa pochwały zasługują prawie wszyscy zawodnicy. Słabiej spisał się jedynie Marcin Rempała. W szeregach bydgoskich bardzo dobrze punktował Kułakow. W początkowej fazie  zawodów rewelacyjnie spisywali się Ajtner-Gollob i Adamczak. Kudriaszow "obudził się" natomiast dopiero pod koniec spotkania.

Punktacja:

KSM Krosno - 47
9. Siergiej Łogaczow 8 (1,d,2,3,2)
10. Tomasz Chrzanowski 6+2 (3,1,1*,1*)
11. Marcin Rempała 3 (1,0,-,2,-)
12. Ernest Koza 11+1 (3,2,2*,1,3)
13. Mirosław Jabłoński 10+1 (2,2,2,2,2*)
14. Daniel Kaczmarek 8+2 (3,1*,3,1*,0)
15. Adrian Bialk 1 (1,w/u,0)

Polonia Bydgoszcz - 43
1. Andriej Kudriaszow 8 (0,1,1,3,3)
2. Wiktor Kułakow 12 (2,3,3,3,1)
3. Damian Adamczak 8 (2,3,3,0,w/u)
4. Mikołaj Curyło 0 (0,0,-,-)
5. Marcin Jędrzejewski 7+1 (1,2*,1,2,1)
6. Oskar Ajtner-Gollob 8 (2,3,3,0,0,d)
7. Damian Stalkowski 0 (0,-,0)

Bieg po biegu:
1. (70,30) Chrzanowski, Kułakow, Łogaczow, Kudriaszow 4:2
2. (70,25) Kaczmarek, Ajtner-Gollob, Bialk, Stalkowski 4:2 (8:4)
3. (69,60) Koza, Adamczak, Rempała, Curyło 4:2 (12:6)
4. (70,10) Ajtner-Gollob, Jabłoński, Jędrzejewski Bialk 2:4 (14:10) (w/u)
5. (69,80) Kułakow, Koza, Kudriaszow, Rempała 2:4 (16:14)
6. (69,70) Adamczak, Jabłoński, Kaczmarek, Curyło 3:3 (19:17)
7. (70,22) Ajtner-Gollob, Jędrzejewski, Chrzanowski, Łogaczow (d4) 1:5 (20:22)
8. (70,25) Kułakow, Jabłoński, Kudriaszow, Bialk 2:4 (22:26)
9. (69,60) Adamczak, Łogaczow, Chrzanowski, Ajtner-Gollob 3:3 (25:29)
10. (70,28) Kaczmarek, Koza, Jędrzejewski, Stalkowski 5:1 (30:30)
11. (70,53) Kułakow, Jabłoński, Chrzanowski, Adamczak 3:3 (33:33)
12. (69,80) Kudriaszow, Rempała, Kaczmarek, Ajtner-Gollob 3:3 (36:36)
13. (70,60) Łogaczow, Jędrzejewski, Koza, Ajtner-Gollob (d4) 4:2 (40:38)
14. (69,20) Kudriaszow, Łogaczow, Jędrzejewski, Kaczmarek 2:4 (42:42)
15. (xx,xx) Koza, Jabłoński, Kułakow, Adamczak (w/u) 5:1 (47:43)

Sędziował: Zdzisław Fyda 
NCD: 69,20 - Kudriaszow w wyścigu XIV
Zestaw: I
Widzów: ok. 1 500

[multitable table=38 timetable=10725]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: