Po ośmiu rozegranych meczach ROW Rybnik ma pięć punktów i zajmuje 7. lokatę w tabeli, a Unia Tarnów uzbierała cztery punkty i ma ostatnie, ósme miejsce. Zdaniem Krzysztofa Cegielskiego to nie jest zaskoczenie. - Obie te drużyny były tak zbudowane, że można było się spodziewać, że będą walczyły o pozostanie w ekstralidze. W momencie, kiedy GKM Grudziądz, który również typowany był do walki o utrzymanie, jeździ nadspodziewanie dobrze, właściwie wydaje się, że między tymi drużynami rozstrzygnie się bezpośrednia walka o pozostanie w PGE Ekstralidze - ocenia ekspert naszego portalu.
Zdaniem Cegielskiego żadna z tych drużyn nie może sobie pozwolić na wysokie porażki, szczególnie u siebie. - Dla obu drużyn każde zwycięstwo, czy nawet punkt bonusowy, jest na wagę złota, może okazać się tym, który pozwoli zostać w ekstralidze. Każdy kolejny mecz obie drużyny muszą wykorzystywać do tego, by próbować zwyciężyć. Kto więcej osiągnie, zwłaszcza w tych spotkaniach u siebie, ten po prostu się utrzyma - wyjaśnia.
W czwartek przed ROW-em okazja do zwycięstwa w zaległym meczu z Betard Spartą Wrocław. To, według eksperta, może być najważniejsze spotkanie z punktu widzenia meczów do rozegrania przez rybniczan na własnym torze. - Pojedynek ze Spartą może okazać się najmniej wymagającym spośród spotkań do rozegrania u siebie. ROW będzie jechał do końca sezonu u siebie z Falubazem, Unią Leszno i Stalą Gorzów. W czwartek rybniczanie na pewno będą chcieli wykorzystać swoją szansę. Wydaje się, że wrocławianie powoli łapią lepszą formę, a z dyspozycją ROW-u bywa różnie. Na pewno ostatnie występy Rune Holty mogą napawać optymizmem - mówi Cegielski.
Czy walka o utrzymanie, patrząc na terminarz, rozstrzygnie się w ostatniej kolejce? - Może to trwać do końca. Decydującym pojedynkiem może okazać się mecz pomiędzy tymi dwiema drużynami 15 sierpnia w Tarnowie. Kto tam wygra, może okazać się zwycięzcą w walce o utrzymanie. Ale jak mówię, tutaj bardzo ważne będą też wszystkie mecze na własnym torze obu zespołów - tłumaczy ekspert naszego portalu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o świetnym turnieju Michała Pazdana. "To pokazuje przewrotność piłki"
Według Cegielskiego nie jest przesądzone, że ROW i Unia przegrają pojedynki u siebie z zespołami z góry tabeli. Może dojść do kilku niespodzianek. - Wszystko może się wydarzyć, bo sezon jest dosyć długi i ta forma poszczególnych zawodników, zwłaszcza teraz w okresie letnim, się zmienia. To będzie miało przełożenie na wyniki drużyn. Nawet w takim zespole z Gorzowa widać lekką zadyszkę u niektórych zawodników. Kto wie, w jakiej formie w Rybniku będą gorzowianie i czy jeszcze będą mieli motywację, by walczyć za wszelką cenę. W tym czasie będą raczej myślami w fazie play-off, czekając na pierwszym miejscu - zaznacza Cegielski.
W ocenie Cegielskiego nie da się wskazać jednego palcem tego, co będzie kluczowe w tym korespondencyjnym pojedynku między ROW-em a Unią. - Jak widać po dotychczasowych meczach wszyscy zawodnicy muszą dawać z siebie wszystko, bo nawet superpostawa liderów nie pomagała w zwycięstwach. I druga linia i juniorzy muszą jechać dobrze, na wysokim poziomie. Nikt nie może zawalić. Dobra dyspozycja samych liderów nic nie da - podkreśla ekspert.
Patrząc na aktualną sytuację w tabeli, o utrzymanie może walczyć także Fogo Unia Leszno. Mistrzowie Polski mają tylko jeden punkt przewagi nad zespołem z Rybnika i rozegrany jeden mecz więcej. Cegielski nie przewiduje jednak, żeby taki wariant dotyczył leszczynian. - Na tę chwilę wydaje się, że takiego zagrożenia nie ma, ale trzeba podkreślić, że to drużyna, której nie opuszcza pech w tym sezonie. Było wiele kontuzji, które wykluczyły zawodników ze startu, mają trzech zawodników z Grand Prix, którzy wiele startują, do tego nie było Emila Sajfutdinowa przez długi czas. To dla leszczynian test, muszą to wszystko wytrzymać, nie wyciągać pochopnych wniosków z pewnych zdarzeń. To również kwestia koncentracji. Ten zespół może się jeszcze znaleźć w pierwszej czwórce i tabela obróci się do góry nogami. Unia może jeszcze zdobyć wszystko w tym sezonie - prognozuje na koniec Cegielski.