Rzeszowski klub chwali się sponsorami. "Małymi kroczkami chcemy budować bardzo dobrą drużynę"

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Dawid Lampart

BETAD Leasing oraz SANBank - Nadsański Bank Spółdzielczy od niedawna wspierają rzeszowski klub. Pierwsza firma została także sponsorem tytularnym drużyny, która od 3 czerwca nosi nazwę Stal BETAD Leasing Rzeszów.

W ostatnim czasie ekipa ze stolicy Podkarpacia pozyskała dwie firmy, które finansują działania klubu. Jedna z nich została nawet jego sponsorem tytularnym. W czwartek na Stadionie Miejskim w Rzeszowie odbyła się konferencja prasowa poświęcona współpracy Stali BETAD Leasing Rzeszów z dwoma nowymi podmiotami.

- Miło i z dumą pragnę powitać naszych nowych sponsorów - SanBank Nadsański Bank Spółdzielczy i BETAD Leasing. Takie nieoficjalne powitanie odbyło już na naszym ostatnim meczu. Loga naszych nowych darczyńców wyróżniały się blaskiem na drugim łuku. Jestem dumny szczególnie dlatego, że są to instytucje finansowe, które jak nikt inny znają się na rzeczy i potrafią prześwietlić każdą firmę. Jestem pewien, że są to filary, które przewidują z klubem długoletnią współpracę. Jest z nami poważny bank, nie pierwszy lepszy, z 90-letnią tradycją. Firma BETAD Leasing też chce wspierać klub i to jest nasz regionalny podmiot, bo działa na Podkarpaciu - powiedział Andrzej Łabudzki.

Przedsiębiorstwo leasingowe BETAD Leasing nie po raz pierwszy inwestuje w żużel. Do tej pory wspierało między innymi wychowanka Żurawi, Dawida Lamparta. - BETAD Leasing jest z żużlem od wielu lat. Jeszcze za czasów Marmy również byliśmy przy tej dyscyplinie. Z Dawidem Lampartem również współpracujemy parę ładnych lat. Chcemy się rozwijać i nadal działać w regionie. Chcemy uczestniczyć w sponsoringu klubu i pokazać się poprzez sport, który gromadzi najwięcej kibiców na Podkarpaciu. Zakładamy, że będzie to długofalowe działanie. Najważniejsza rzecz jest jednak inna - nie jest tak, że wszystkie problemy klubu się skończyły i od teraz będzie pięknie i wspaniale. Musimy to wspólnie razem budować. Zależy nam na tym, aby byli z nami kibice, którym są najważniejszym sponsorem klubu. BETAD Leasing oraz SANBank chcą ściągnąć jak najwięcej lokalnych i nie tylko lokalnych przedsiębiorców, żeby wspólnie budować relacje. Małymi krokami będziemy chcieli budować bardzo dobrą drużynę - zapowiedział Hubert Bańbor z firmy BETAD Leasing.

Drugim ze sponsorów został SANBank - Nadsański Bank Spółdzielczy. - Nasz bank powstał w 1927 roku, czyli to już staruszek. Pewnie zaskoczę wszystkich mówiąc, że 25 lat temu, kapitał SANBanku wynosił zaledwie 10 tysięcy złotych. Stopniowy rozwój spowodował, że stworzyliśmy sieć placówek w południowo-wschodniej Polsce. Przez okres 25 lat zgromadziliśmy kapitał wynoszący 59 milionów złotych. Nie mamy żadnych kompleksów wobec banków komercyjnych. Żużel to tylko dalszy etap naszego finansowania sportu. Wspieramy jeden ze znaczących klubów lekkoatletycznych - Victorię Stalowa Wola, a także piłkę nożną i wiele innych dyscyplin - oznajmił Stanisław Kłapeć, prezes Nadsańskiego Banku Spółdzielczego.

Jak zaznaczył przewodniczący rady nadzorczej SANBanku, decyzja o sponsorowaniu rzeszowskiego klubu spotkała się z akceptacją władz tej instytucji. - Jestem zagorzałym sympatykiem żużla, pochodzę z Błażowej koło Rzeszowa. Przyjeżdżałem na mecze razem z ojcem. To było w latach 60., kiedy jeździli jeszcze Eugeniusz Nazimek i Florian Kapała. Potem uczęszczałem na żużel do Tarnowa, gdzie występował choćby Zygmunt Pytko. Było mi więc miło, kiedy prezes i zarząd SANBanku zaproponowali, aby sponsorować tę dyscyplinę. Nasi pracownicy będą przyjeżdżać na mecze do Rzeszowa. Liczę na to, że dzięki speedway'owi pozyskamy nowych klientów, którzy również będą fanami żużla - przyznał Andrzej Kocój.

ZOBACZ WIDEO Krystian Zalewski: Szczyt formy ma przyjść na Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: