Andreas Jonsson po czterech rundach tegorocznego cyklu Grand Prix jest na 13. miejscu w klasyfikacji generalnej i uzbierał do tej pory 28 punktów na swoim koncie. do ósmego Petera Kildemanda brakuje mu zaledwie sześciu punktów. - Na pewno potrzebuję zrobić krok w stronę czołówki. Pozostało jeszcze kilka rund w tym sezonie i mam szansę pokazać się z dobrej strony - mówi Szwed cytowany przez portal speedwaygp.com.
36-letni zawodnik w niedzielę podczas meczu PGE Ekstraligi upadł na tor i, choć obyło się bez złamań, nie występował potem w meczach ligi polskiej i szwedzkiej przed Grand Prix w Cardiff. - Czuję się dobrze. Po prostu potrzebowałem kilku dni, by być w pełni sił. Już w poniedziałek lekarz zdecydował, że powinienem odpocząć. Mam nadzieję, że to zaprocentuje - tłumaczy Jonsson.
Szwed w ubiegłym roku podczas Grand Prix w Wielkiej Brytanii zdobył tylko 2 punkty i zajął 16 miejsce. Teraz liczy, że będzie znacznie lepiej. - Staram się zbyt wiele nie myśleć. Jeśli jest wszystko w porządku, to nie ma znaczenia gdzie jadę, w Cardiff, Sztokholmie czy Pradze - kończy Jonsson.
Grand Prix w Cardiff rozpocznie się o godz. 18 czasu polskiego. W ubiegłym roku na Millennium Stadium wygrał Duńczyk Niels Kristian Iversen.
ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak o pracy na Euro 2016: Nie byłem przerażony, absolutny luz