Paweł Przedpełski się nie załamuje. "Mam jeszcze wiele sukcesów do osiągnięcia"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Jednym z faworytów do złotego medalu Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski był Paweł Przedpełski. Torunianin w Częstochowie sięgnął jednak po srebrny medal. Mógł on czuć niedosyt, zwłaszcza, że jako jedyny pokonał późniejszego mistrza.

W sobotę na SGP Arenie Częstochowa wszystko układało się pomyślnie dla Pawła Przedpełskiego. Junior Get Well Toruń po trzech seriach startów miał na swoim koncie komplet dziewięciu punktów i wydawało się, że pewnie zmierza po złoty medal. Tym bardziej, że już do tej pory pokonał m.in. Daniela Kaczmarka i Krystiana Pieszczka, a więc głównych rywali w walce o medale.

Niestety dla niego, w czwartej serii startów przegrał z Hubertem Łęgowikiem i Kacprem Woryną. Dalsza część zawodów potoczyła się tak, że Przedpełskiemu pozostała walka o drugie miejsce, które ostatecznie zajął wygrywając w biegu dodatkowym z Bartoszem Smektałą.

- Zasłużone gratulacje dla chłopaków. Byłem drugi i mam powód do zadowolenia, bo wicemistrzostwo Polski zdobyłem drugi raz. Po złoty medal w kategorii juniorów już nie sięgnę, więc szkoda, ale jeszcze przede mną wiele lat jazdy i wiele sukcesów do osiągnięcia. Dziś jestem drugi, jutro mogę być pierwszy. To jest sport i trzeba jechać - powiedział po zawodach Paweł Przedpełski.

ZOBACZ WIDEO Piękny gest organizatorów TdP. Rower dla papieża Franciszka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Docenił on również częstochowski tor, który mimo opadów deszczu przez całe zawody, nie sprawiał większych problemów uczestnikom finału MIMP. - Lubię jeździć na torze w Częstochowie. Jest on naprawdę fajny, przede wszystkim można na nim powalczyć, znajduje się na nim sporo ścieżek. Wszyscy zakończyli zawody zdrowo, więc ten owal jest też bezpieczny. W sobotę były fajne zawody, mimo tego, że padała delikatna mżawka. Jakoś nam to zbytnio nie przeszkadzało - oznajmił "Pawełek".

Źródło artykułu: