Zawodnik ROW-u Rybnik może mówić o sporym pechu. Bohater wygranego meczu z Betardem Spartą Wrocław dostał swoją szansę także w minioną niedzielę, gdy beniaminek mierzył się z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Rafał Szombierski z powodu upadku przedwcześnie zakończył jednak te zawody. Lekarze stwierdzili bowiem u niego złamanie kości śródręcza prawej dłoni.
We wtorek żużlowiec przeszedł już operację. Zakończyła się ona pozytywnie i "Szuminę" czeka w najbliższym czasie rehabilitacja. - Rafał miał zabieg i wyszedł już ze szpitala. Rozmawiałem z nim i czuje się dobrze. Jesteśmy w jego sprawie dobrej myśli - przyznaje prezes ROW-u, Krzysztof Mrozek.
Jest jeszcze za wcześnie, by ocenić, czy Rafał Szombierski pojawi się w tym sezonie na torze. W klubie zaznaczają, że istnieje taka możliwość. - Nic nie jest przesądzone, ale są szanse, że zobaczymy Rafała za jakiś czas na torze. Zdarza się, że przy tego typu urazach zawodnik wraca po dwóch-czterech tygodniach. Są sytuacje, gdy trzeba pauzować nawet osiem tygodni, ale w tym przypadku taki pesymistyczny wariant raczej się nie sprawdzi. Pod koniec tygodnia mam rozmawiać z ordynatorem w szpitalu i wtedy będziemy na pewno wiedzieli więcej w tej sprawie - zaznacza prezes ROW-u.
Innym kontuzjowanym żużlowcem beniaminka jest Grigorij Łaguta, który zmaga się z urazem nadgarstka. Rosjanin nie pojedzie w półfinale Drużynowego Pucharu Świata, ale powinien wykurować się do najbliższego meczu ligowego ROW-u Rybnik.
ZOBACZ WIDEO TdP: emocje, ulewy, upadki i niezniszczalny Wellens (źródło TVP)
{"id":"","title":""}