O tym, że Tomasz Gollob nie wybierze się w piątek na mecz PGE Ekstraligi z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra informowaliśmy już w poniedziałek. Mistrz świata z 2010 roku upadł podczas ostatniego starcia w Grudziądzu i zapowiedział, że czeka go przerwa od startów.
Do składu na piątkowe spotkanie wskakuje tym samym Peter Ljung. Szwed nie notuje udanego sezonu w polskiej lidze. Dotychczas wystąpił on w czterech kolejkach, uzyskując średnią biegopunktową 1,222. Trener Robert Kempiński już wcześniej zapowiadał jednak, że będzie chciał dać Ljungowi szansę w jednym z meczów wyjazdowych.
- Sytuacja kadrowa jest taka, a nie inna. Tomek Gollob nie może jeszcze wrócić na piątkowe zawody, więc damy szansę Ljungowi. Dawno nie oglądaliśmy go w naszym składzie i zobaczymy, co pokaże. Jeśli mamy mu dać szansę, to właśnie na wyjeździe - tłumaczy szkoleniowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz.
To, czy Ljung wystąpi w kolejnych spotkaniach, zależy od jego postawy w Zielonej Górze, a także sytuacji kadrowej grudziądzan. Przed końcem rundy zasadniczej drużynę Roberta Kempińskiego czekać będzie jeszcze jeden wyjazd - do Torunia. W przypadku dobrej postawy na tle Falubazu, Ljung będzie miał szansę na kolejne powołanie do meczowego składu.
Mało prawdopodobne jest natomiast to, by w przypadku powrotu Tomasza Golloba, Szwed wystartował na torze w Grudziądzu. - U siebie mamy optymalny skład i nie chcemy go zmieniać. Na razie zdaje to egzamin, bo nie straciliśmy w Grudziądzu żadnych punktów. Wyjazdy wychodzą nam dużo słabiej, dlatego możemy szukać tam innych rozwiązań - dodaje szkoleniowiec.
Ajak pojedzie źle to kogo dasz na następny mecz Golloba?
Wystarczy porównać średnią z wyjazdów Ljunga i Golloba i wcale nie trzeba być inteligentem aby zo Czytaj całość