Kibice tracą cierpliwość do Fogo Unii. "Liczymy, że nas nie zostawią"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Fogo Unia Leszno przegrała w niedzielę bardzo ważne dla siebie spotkanie w Rybniku z ROW-em. Styl, w jakim do niej doszło, nie przypadł do gustu fanom Byków. - Nie tak miało być - przekonuje Grzegorz Zengota, najlepszy zawodnik Unii w tym meczu.

- Przed zawodami nikt nie przypuszczał, że tak to będzie wyglądało, bo przyjechaliśmy do Rybnika po zwycięstwo - skomentował porażkę Fogo Unii Leszno w Rybniku Grzegorz Zengota, autor 10 punktów i jednego bonusa. Zengi jako jedyny spośród Byków zaliczył dwucyfrową zdobycz punktową na Śląsku.

Co było przyczyną tak wysokiej, bo aż 19-punktowej porażki? - Jeszcze w tym roku nie jechałem na tak twardym torze. Każdemu z nas było ciężko, bo nikt nie potrafił znaleźć takich ustawień, które by pasowały - dodaje.

W jeździe Zengoty dało się jednak znaleźć pozytywy, bo jako jedyny zdołał pokonać Grigorija Łagutę. In minus odnotować trzeba natomiast dwa biegi z jego udziałem, które kończyły się podwójną przegraną jego zespołu. - Nie było łatwo się dograć. Mi w jakiś sposób nie udało się znaleźć idealnego ustawienia, ale takie, które pozwoliło nawiązać walkę o punkty z gospodarzami - ocenia. - Mój wynik drastycznie źle nie wygląda, ale mogłem się ustrzec kilku błędów i przywieźć trochę więcej punktów.

Po meczu zawodnik udał się pod sektor fanów, którzy w niedzielę zdecydowali się wspierać Fogo Unię w Rybniku. Nie trudno domyślić się, w jakich byli oni nastrojach. - Chcielibyśmy mimo wszystko, żeby kibice wspierali nas w takich chwilach - przyznaje zawodnik Byków. - Zespołu nie poznaje się po tym, jak wygrywa, tylko po tym, jak wychodzi z trudnych sytuacji. Mam nadzieję, że kibice mimo wszystko nas nie zostawią i będą wspierali do końca sezonu.

Zengota uważa, że jego zespół nadal jest w grze o czwórkę, ale zdaje sobie również sprawę, że jest zagrożona startem w barażach. W przyszłość patrzy jednak z optymizmem. - Póki jeszcze wszystko jest w grze, będziemy o to walczyć. Mamy jednak świadomość, że możemy znaleźć się tak w fazie play-off, jak i w barażu. Liczę jednak, że spełni się ten optymistyczny wariant. Trzeba to odwrócić, żeby los zaczął nam sprzyjać - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Hedwig: Liczyłem na lepszy rezultat (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (38)
avatar
sympatyk żu-żla
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy jedzie aby zawody wygrać .Każdy gospodarz robi tak aby na swoim torze mecz wygrać.Nigdy nie warto być siebie pewny,Do puki się meczu nie wygra.Zawsze należy szanować przeciwnika szczególn Czytaj całość
avatar
k 53 GKM
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TWARDY TOR TO BEDZIE W GRUDZIADZU,,,Zreszta to kazdy wie,,,, 
avatar
Oktan
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He he he.ciekawe co powiedzą osoby które pluły na kibiców (F) za odwrócenie się plecami do zawodników po meczu w FG. 
avatar
Time vel Netto
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety , Leszno jest kolejną drużyną która udowadnia że nazwiska (czytaj pieniądze ) nie jadą . 
avatar
Mef eSTe
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co by nie było NZUL. Walczymy do końca.