Robert Kościecha (trener Get Well Toruń): Dziękuję drużynie z Grudziądza za walkę. Od początku chcieliśmy zdobyć punkt bonusowy, niezależnie od tego czy był on nam do czegoś potrzebny. Chris Holder i Greg Hancock potwierdzają bardzo wysoką formę u siebie. Martin Vaculik także, chociaż szkoda, że musiał w pierwszym biegu zmienić motocykl. Chciałem pochwalić Pawła Przedpełskiego, który po wczorajszych ciężkich zawodach, pokazał w tym spotkaniu, iż wraca na właściwe tory. Te punkty będą bardzo potrzebne w play-offach. Nasz zespół pojechał równo. Adrian Miedziński i Kacper Gomólski przyjeżdżali na 5:1, a to bardzo cieszy. Igor-Kopeć Sobczyński walczył, ale widać, że Ekstraliga to dla niego wciąż niezwykle wymagający poziom. Jesteśmy optymistycznie nastawieni i zapraszamy za dwa tygodnie na Motoarenę.
Chris Holder (Get Well Toruń): Fajnie, że udało się zwyciężyć. Cieszy mnie moja dobra zdobycz punktowa, ale najważniejsza jest wygrana naszej drużyny. Ostatnio miałem ciężki tydzień w domu, więc ta dyspozycja cieszy. Nie przepadam za torem w Poznaniu, w Toruniu czuję się jak u siebie.
Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM Grudziądz): Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to wiadomo - przegraliśmy wysoko. Gratuluję Robertowi Kościesze, zawodnikom z Torunia, kibicom oraz prezesom. Taki jest żużel. Na wyjazdach jeździmy trochę gorzej. Zabrakło przede wszystkim zwycięstw biegowych. Mamy w swoim składzie zawodników, którzy potrafią bardzo dużo. Antonio Lindbaeck w piętnastym biegu potrafi wygrać bez problemów, a w innym jest w stanie zawieźć. Myślałem, że Tomasz Gollob pojedzie lepiej, bo jeździł dwa lata w Toruniu, ale nie zawsze tak to wychodzi.
Antonio Lindbaeck (MRGARDEN GKM Grudziądz): To był ciężki dzień. Jechaliśmy na torze drużyny, która jest bardzo mocna u siebie. Nie byliśmy wystarczająco mocni aby nawiązać walkę, ale takie jest życie.
ZOBACZ WIDEO Wzruszona Iwona Niedźwiedź: Bardzo współczuję chłopakom (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Sezon w sumie bardzo udany dla GKMu spokojne utrzymanie w lidze i o to chodziło;-)
To tyle pozytywów;-))
Minusy.
Kempiński swój chłopak,ale trenerke propo Czytaj całość