Ogromna radość w szeregach Betard Sparty Wrocław. "Idziemy na wódeczkę"

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Vaclav Milik i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Vaclav Milik i Tai Woffinden

Rzutem na taśmę do fazy medalowej udało się awansować Betard Sparcie Wrocław. Wszystko to dzięki wygranej w niedzielnym meczu w Lesznie. - Po raz kolejni moi zawodnicy pokazali, że są drużyną - powiedział trener przyjezdnych, Piotr Baron.

Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno): Zmęczenie po podróży z mistrzostw Europy z Togliatti na pewno było, ale mimo to wszystko u mnie zagrało. Pogoda na początku była jedną wielką niewiadomą. Warunki torowe się przez to zmieniły na naszą niekorzyść. Generalnie ze swojego występu mogę być zadowolony. Szkoda jednak wyniku drużyny. W przyszłym sezonie będziemy jednak znacznie mocniejsi. Nie ma co więc tego wszystkiego rozpamiętywać. Myślimy już o przyszłości.

Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław): Zawsze dobrze jeździło mi się w Lesznie. Po raz kolejny to potwierdziłem. Od pewnego czasu jednak jeżdżę całkiem nieźle i mimo że te punkty nie zawsze są takie okazałe, to moja dyspozycja jest zadowalająca. Cieszę się z naszej wygranej. Po cichu przed meczem na to liczyłem, bo takie mecze ostatniej szansy są znacznie łatwiejsze dla gości niż dla gospodarzy. Do tego też pogoda pewnie popsuła im plany z torem, ale i tak myślę, że zasłużenie zwyciężyliśmy.

Adam Skórnicki (menedżer, Fogo Unia Leszno): W tym najważniejszym momencie sezonu nie dysponujemy taką formą, jaką byśmy chcieli, dlatego też to inne drużyny będziemy oglądać w play-offach. Staraliśmy się postawić drużynie z Wrocławia, ale ich wygrana jest w pełni zasłużona. Przed nami długa zima i na pewno mamy o czym myśleć, bo prawdziwych mistrzów poznaje się po tym, nie jak wygrywają, ale jak wracają po porażce.

Piotr Baron (trener, Betard Sparta Wrocław): Nie mieliśmy słabych punktów i nie chciałbym dzielić zawodników na gorszych i lepszych, bo naprawdę każdy zrobił co mógł, by w Lesznie wygrać. Wiedzieliśmy, o co jedziemy i udało nam się to spełnić. Po raz kolejni moi zawodnicy pokazali, że są drużyną. Bili się o każdy centymetr toru, więc chylę czoła przed nimi. Oby tak dalej starali się jechać w fazie play-off, do której udało nam się zakwalifikować. Teraz idziemy na wódeczkę. Potem będziemy myśleć, co dalej.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak miasto odnajdzie się po igrzyskach? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (28)
avatar
tATy13
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
banda sprzedawczyków z Leszna ... 
avatar
P0ZNANIAK
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Piotrze a gdzie podziękowania dla przeciwnika ? ;) Apropos wódeczki to teraz oczywiście możecie sobie golnąć, ale żebyście do następnej niedzieli wytrzeźwieli ;) 
avatar
yes
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Idziemy na wódeczkę" - dobrze, że nie jadą i do tego każdy z osobna... 
avatar
RECON_1
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tego co Leszno pokazywalo w tym sezonie to wogole tej formy w zadnym momencie nie bylo...dobrze ze wodka po meczu,byle poza stadionem bo juz jedna afera z nia byla.. 
avatar
Tylko Bally
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na biletach nie zarobią, za pkt. trzeba płacić. Z czego tu się cieszyć? :E