Jacek Gollob: W Rzeszowie nie ma zabawy

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jacek Gollob
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jacek Gollob

Polonia Bydgoszcz przegrała w Rzeszowie 30:60. Trener Jacek Gollob był jednak wyrozumiały dla swoich podopiecznych. - W Rzeszowie mają dobrych zawodników i tor, który jest inny niż większość obiektów - stwierdził były żużlowiec.

Stal Betad Leasing Rzeszów od początku była faworytem potyczki z Polonią Bydgoszcz. Końcowe rozmiary zwycięstwa Żurawi jednak zaskakują. Miejscowi zdobyli aż 60 punktów biegowych, a goście z Bydgoszczy zaledwie 30 "oczek".

- To był dla nas bardzo ciężki mecz. W drugiej serii mieliśmy jeszcze kontakt z rywalami, ale potem zaczęły się taśmy i upadki. Straciliśmy te punkty tylko przez siebie. Na tym torze jest specyficzna regulacja sprzętu. Widzę to po Oskarze. Trzeba mieć bardzo dużo siły i szybki motor, żeby tu jechać - powiedział Jacek Gollob, trener Polonii Bydgoszcz.

Poza Andriejem Kudriaszowem i Oskarem Ajtnerem-Gollobem, reszta zawodników Polonii spisała się w Rzeszowie dość słabo. Trener drużyny jest jednak umiarkowanie zadowolony ze swoich podopiecznych. Jego zdaniem wygrana w Rzeszowie była praktycznie nie do zrealizowania.

- Wszyscy zrobili swoje. Ekipa z Rzeszowa jest bardzo dobrze predysponowana na tym torze. Oczywiście wszystko mogło się zdarzyć. Ale kiedy w drużynie jest Nicholls, Lampart, Baran i Kuciapa, to tutaj zabawy nie ma. W Rzeszowie mają dobrych zawodników i tor, który jest inny niż większość obiektów. Nawet kiedy jest twardy, to jest bardzo trudny dla przeciwników. Wynik nie jest może najlepszy, ale my walczymy o utrzymanie - zaznaczył Gollob.

ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk: Zdawałem sobie sprawę, że zacznie się horror

Do kuriozalnej sytuacji doszło w wyścigu ósmym. Ze startu cała stawka wyszła dość równo. W pewnym momencie pociągnęło motocykl Wiktora Kułakowa, który jechał tuż przy krawężniku. Rosyjski bydgoszczanin gwałtownie poszerzył tor jazdy chcąc opanować swoją maszynę i najechał na niego kolega z pary, Andriej Kudriaszow. Kułakow został wykluczony z powtórki tego wyścigu. - Akurat tam było dość ślisko. Kułakowa postawiło i wpadł na Kudriaszowa. Ale wszystko jest okej. Ta para potrafi przecież wygrywać biegi 5:1. Później w tym samym miejscu postawiło też Oskara - ocenił Gollob.

Szefostwo bydgoskiego klubu na mecz w Rzeszowie powołało Łukasza Sówkę. Były żużlowiec miejscowej Stali spisał się jednak dość przeciętnie, zdobywając w całym meczu 4 "oczka". Czy zawodnik, który niegdyś był bardzo dobrze rokującym zawodnikiem, dostanie jeszcze szanse w zespole Polonii? - Zobaczymy. Za wcześnie na decyzje. Powinniśmy jechać podobnym składem, więc myślę że Łukasz Sówka też dostanie kolejne szanse - zakończył trener Polonii.

Przypomnijmy, że na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, Gryfy mają identyczny bilans punktowy, co znajdujący się w strefie spadkowej KSM Krosno. W bezpośrednich starciach obu drużyn lepsi okazali się jednak bydgoszczanie i na tę chwilę to oni są bliżej utrzymania w Nice PLŻ. Rywalizacja o uniknięcie degradacji do końca sezonu zapowiada się pasjonująco.

Komentarze (21)
avatar
TOM BKS BKS BKS
28.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie kompromituj się Jacek..... 
avatar
Maciula87
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaca było słabiutko i tyle w temacie...
Mam nadzieje, że na ostatnie trzy spotkania do składu wejdzie Huckenbeck i w końcu wyjaśni się sytuacja ze Stalkowskim, wiadomo z Orwata nic nie będzie,
Czytaj całość
JabolJajo
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Powiedzcie mi, dlaczego Jacek i Oskarek noszą takie szmaty na głowie czasem? xD 
avatar
Bennasi
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raz Ukraińcy raz lizanie d**py... 
avatar
sympatyk żu-żla
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Jacku nic pan nowego nie powiedział .Wszyscy wiedzieli od dawna że w Rzeszowie na owalu zabawy nie ma. Trudno idzie gościom dobrze zapunktować.