- Lublin był moim pierwszym polskim klubem. Nie da się ukryć, że odjechałem w barwach tego zespołu naprawdę dobry sezon. Powiem szczerze, że bardzo odpowiadał mi tamtejszy tor. W pewnym momencie przeczytałem, że ta drużyna ponownie dostała licencję i dlatego mój menadżer skontaktował się z działaczami lubelskiej ekipy. Chciałem startować w Lublinie już od zakończenia ostatniego sezonu, ale wtedy nie byliśmy jeszcze pewni, czy klub ostatecznie otrzyma licencję i jaką umowę będzie w stanie mi zaoferować. Cieszę się, że sprawy potoczyły się w ten sposób i że jestem znowu w klubie z Lublina. Z tego miejsca pragnę bardzo podziękować Przemysławowi Nasiukiewiczowi, który jest moim menadżerem - mówi na wstępie Lubos Tomicek.
Czech przyznaje również, że otrzymał oferty z pierwszej ligi. Nie były one jednak wystarczająco konkretne. - Nie ukrywam, że rozważałem również starty w pierwszej lidze. Otrzymałem nawet kilka ofert od polskich klubów, które startują na co dzień w tej klasie rozgrywkowej. Jednak tak naprawdę żaden z nich nie był mocno zainteresowany moją osobą - wyjaśnia Tomicek.
Reprezentant klubu z Lublina bardzo pozytywnie zareagował na informację, że speedway wraca do miasta, w którym zaczynał swoją przygodę z polską ligą. - Moja reakcja była bardzo pozytywna. Powiem szczerze, że się naprawdę ucieszyłem. Jak już mówiłem, spędziłem wcześniej w Lublinie sezon, który był dla mnie bardzo dobry. Z tego powodu moja reakcja na wiadomość o powrocie speedwaya do tego miasta była pełna entuzjazmu. Jestem również przekonany, że podobnie zareagowało wielu kibiców - przyznaje.
Tomicek liczy, że w nadchodzących rozgrywkach pokaże się ze znacznie lepszej strony niż w poprzednich dwóch sezonach i udowodni, że stać go na jazdę na wysokim poziomie. - Przede mną nowy sezon i jazda w nowym klubie. Jak każdego roku dam z siebie wszystko. Wierzę, że ten rok będzie dla mnie znacznie bardziej owocny niż ostatnie dwa lata w polskiej lidze - mówi zawodnik.
Zdaniem Czecha, działacze jego klubu skompletowali naprawdę silny skład, który stać na wiele. - Jak na razie wyglądamy na bardzo silną drużynę. Na pewno stać nas na awans do pierwszej ligi. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę startował w jednym zespole z takimi zawodnikami jak Jacek Rempała czy David Howe. Nie mogę się już doczekać spotkania z resztą zespołu w marcu - kończy Tomicek.