Dawid Cysarz (kierownik KSM Krosno): Było ciężko, bo żadna drużyna, która tutaj przyjeżdża, nie jest faworytem, a my tym bardziej. Wynik tego meczu to udowodnił, choć w kilku biegach walki nie brakowało i pokazaliśmy wówczas dobre widowisko. Nie mamy żadnych pretensji do stanu toru czy postawy rywali, wszystko było elegancko. Teraz czeka nas mecz z Wandą i wszystko zależy od nas. Jak wygramy za trzy punkty, to zostaniemy w lidze.
Siergiej Łogaczow (KSM Krosno): Była taka huśtawka w moim wykonaniu, raz trzy punkty, raz zero. Tor ciągle się zmieniał, czasami było twardo, a czasami wilgotno i się odsypywało. Jak po starcie udawało się jechać swoją ścieżką albo tą optymalną dla wszystkich, to było w porządku, a jak nie, to ktoś inny miał lepiej. Dla mnie generalnie nie ma dużej różnicy gdzie się ścigam, w Krośnie, w Daugavpils, jeszcze gdzieś indziej czy w Rydze na bardzo trudnym torze. Do każdych zawodów trzeba się odpowiednio przygotować.
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Zebraliśmy się wszyscy i nie zwracając uwagi na słowne zakazy naszego awansu, jedziemy do końca. Przecież musi być duch sportu, więc walczymy. Chłopaki też jeśli odjadą dwa dodatkowe mecze, to zarobią. O naszej jeździe powiem, że coś ostatnio nie zachwyca Joonas Kylmaekorpi i to jest dziwne. On sam mówi, że ze sprzętem wszystko jest w porządku, ale wydaje mi się, że wymądrza się, zbytnio polega na elektronice. Nic strasznego jednak się nie dzieje (śmiech), bo oszczędza nasze środki. Jestem zadowolony z zawodów, po kontuzji do formy wraca Jewgienij Kostygow, a po trzech nieudanych biegach obudził się Oleg Michaiłow, dlatego nie jest źle. Coraz bardziej stawiamy na naszą młodzież i to skutkuje. Będziemy tak też robić dalej, dlatego do Gdańska jedziemy w krajowym zestawieniu.
Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils): Jestem zadowolony, wszystko się udało. Dziękuję Siergiejowi za ostatni bieg, musiałem się tam z nim napracować, ale i w winnych biegach było trochę walki i musiałem wyprzedzać rywali. To wielka rzecz jak zawodnik jedzie wypoczęty i nic mu nie dolega. Wróciłem kilka dni temu z Danii, wyspałem się w domu i ścigałem z radością.
ZOBACZ WIDEO: Po Kazachstanie: Tomaszewski, Stokowiec i Majdan ocenili Polaków (źródło TVP)
Dobrze, że tekst nie rozłożono na 9 stron - nie przeszedłby Czytaj całość