Zawodnicy Orła nie mają presji. "Nie musimy awansować, ale możemy”

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Jakub Jamróg

Orzeł Łódź wygrał w Pile dziesięcioma punktami (50:40), a swoją cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Jakub Jamróg. Ambitny zawodnik liczył na nieco lepszy rezultat. - Liczyłem na występ w biegach nominowanych, ale byli lepsi - powiedział tuż po meczu.

Sześć punktów z bonusem to dorobek Jakuba Jamroga podczas spotkania w Pile. Zawodnika było stać na lepszy wynik, ale popsuł swój pierwszy wyścig, kiedy przyjechał na ostatniej pozycji. Liczył również na szanse w biegach nominowanych, ale Lech Kędziora dał ją innym zawodnikom. - Szkoda mi pierwszego biegu, który kompletnie popsułem. Liczyłem na występ w biegach nominowanych, ale byli lepsi. Gratuluje Oskarowi Boberowi, bo świetnie pojechał. Mamy ciasno w drużynie i każdy zbiera te punkciki jak tylko może - podsumował w rozmowie z WP SportoweFakty spotkanie w Pile.

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych miał miejsce konflikt na linii Jamróg - Mariusz Fierlej. Więcej o tym pisaliśmy tutaj. Zawodnik Orła uważa temat za zakończony i nie żałuje tego, co powiedział. - Wypowiedziałem się już za pośrednictwem swojej strony internetowej. Wytłumaczyłem całe zajście. Po prostu puściły mi nerwy. Mariusz nie zachował się kulturalnie. Ja uważam, że to jego wina, a zdania są podzielone. Żałuję w jakiej formie wyraziłem swój żal, ale nie żałuję tego, co powiedziałem, bo tak uważam - wyjaśnił do końca sprawę konfliktu z Fierlejem.

Orzeł Łódź w wielkim finale Nice PLŻ zmierzy się z Lokomotivem Daugavpils. Czy zawodnicy tego klubu odczuwają presję związaną z walką o awans do PGE Ekstraligi? - My wykonujemy swoje zadania. Nie odczuwam ciśnienia w klubie, że musimy awansować. Możemy to zrobić. Czy awansujemy do Ekstraligi to nie do mnie pytanie tylko do prezesa - zakończył Jamróg.

ZOBACZ WIDEO: Stal - Wybrzeże: upadek Sundstroema, wykluczenie Nichollsa (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: