Dramat Mikołaja Curyły. Spłonął jego samochód z akcesoriami żużlowymi

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

Ogromna tragedia spotkała Mikołaja Curyłę. W niedzielę w drodze powrotnej z Krakowa, gdzie drużyna Polonii Bydgoszcz rozgrywała mecz ligowy, 23-latkowi spłonął samochód. Znajdowały się w nim rzeczy niezbędne do uprawiania sportu żużlowego.

W minioną niedzielę ekipa Speedway Wandy Instal Kraków pokonała na własnym torze Polonię Bydgoszcz 50:40 w meczu Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W składzie gości tym razem zabrakło miejsca dla Mikołaja Curyły, ale 23-latek pojawił się w Małopolsce, aby wesprzeć swoją ekipę.

W drodze powrotnej z zawodów, samochód żużlowca Polonii zaczął się palić. Pojazd doszczętnie spłonął wraz ze znajdującymi się w środku akcesoriami żużlowymi - kaskami, kevlarem i narzędziami.

Curyło nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Zawodnik bydgoskiej Polonii za pośrednictwem mediów społecznościowych prosi jednak kibiców o wsparcie, aby jak najszybciej mógł zgromadzić środki na zakup nowego sprzętu żużlowego.

ZOBACZ WIDEO: Stal - Wybrzeże: żółta karta dla Barana (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: