Do kolizji doszło w XIV biegu wtorkowego spotkania. Według relacji szwedzkich mediów, winnym zajścia był Amerykanin Greg Hancock, który został wykluczony z powtórki. Andreas Jonsson został na noszach przetransportowany do karetki, a następnie do szpitala. - Potwierdziły się wcześniejsze diagnozy o złamanym lewym obojczyku. Ucierpiały także dwa żebra, które są również połamane. Na tę chwilę, według wstępnych informacji lekarzy, przerwa może potrwać nawet 6-8 tygodni - poinformował menadżer Jonssona, Dawid Kozioł.
Przedstawiciel teamu opowiedział o najbliższych planach zawodnika, a także aktualnym samopoczuciu Szweda. - Andreas w nocy przechodził badania i przeróżne prześwietlenia. Na szczęście zostały wykluczone problemy z kręgosłupem. Najważniejsze będą teraz pierwsze dni od momentu wypadku. W przeciągu najbliższych godzin bądź dni lekarze mają zadecydować, czy podejmą się operacji obojczyka. Złamanie nastąpiło bowiem bardzo wysoko - dodał.
Wtorkowe spotkanie w Motali zakończyło się wygraną zespołu Szweda 55:35. Jonsson zdobył dla swojej ekipy 8 punktów wraz z jednym bonusem.
Szwed na pewno nie wystartuje w sobotnim turnieju Grand Prix w niemieckim Teterow. Jego miejsce powinien zająć drugi rezerwowy cyklu - Michael Jepsen Jensen.
ZOBACZ WIDEO: Stal - Wybrzeże: upadek Sundstroema, wykluczenie Nichollsa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
"...14 Andreas Jonsson Szwecja 39
15 Chris Harris W. Brytania 27..."
Jeżeli Harris pojedzie (w swojej) normie to Jonsson będzie na 14. miejscu bezpieczny.