Warto wspomnieć, że "Grisza" opuścił inauguracyjny turniej SEC w Guestrow. Rosjanin był wtedy kontuzjowany. - Wszyscy tutaj jechali po tytuł. Trochę zabrakło tych punktów z pierwszej rundy, kiedy akurat byłem kontuzjowany. Ogólnie jestem zadowolony z trzech pozostałych turniejów. Utrzymałem się w SEC na kolejny rok i z tego się bardzo cieszę - powiedział Grigorij Łaguta.
W 9. wyścigu Rosjanin zaliczył na pierwszym łuku dosyć groźnie wyglądający wypadek. - Nie spodziewałem się tego upadku. Znam ten tor bardzo dobrze i po prostu nie myślałem, że tak się stanie. Trochę pogoda zmieniła nawierzchnię, ale nie mogę na nic narzekać. Wszystko pasowało. Szkoda tylko tego biegu, gdzie zaliczyłem upadek oraz wyścigu o miejsce w finale. Jeśli chodzi o pryzmat całego roku, to jestem bardzo zadowolony - dodał.
Popularny "Grisza" po raz kolejny zabawiał rzeszę fanów zgromadzonych na rybnickim stadionie. Nie obyło się bez palenia gumy przez rosyjskiego zawodnika. - Bardzo dobrze, że było tylu kibiców. Najważniejsze jest to, że ludzie przychodzą na żużel, patrzą i kibicują. To jest kluczowe. Zawsze trzeba jeździć dla ludzi, którzy przychodzą na zawody oraz dla sponsorów - stwierdził.
Łaguta przyznał, że nie odpuści i będzie chciał zdobyć tytuł mistrza Europy w przyszłym roku. - Drewniany medal, ale też jest dobrze. W następnym sezonie też będziemy pracować. Będę chciał na pewno odjechać wszystkie rundy bez kontuzji. Chciałbym mieć przewagę i zapewnione złoto na pewno wcześniej, a nie walczyć do samego końca - zakończył.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: nowym trenerem Legii będzie Magiera (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]
CHAMPION I TYLE!!!!
Moja babcia kiedyś mówiła: "gdybym wiedziała, że upadnę to bym usiadła" Czytaj całość