Orzeł faworytem, ale Lokomotiv potrafił już wygrywać w Łodzi

Tomasz Janiszewski 24 Września 2016, 17:15

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Hans Andersen

Lokomotiv Daugavpils stoi przed szansą na triumf w Nice PLŻ drugi rok z rzędu. Zespół z Łotwy w minioną niedzielę wygrał z Orłem Łódź przewagę czterech punktów i do Polski przyjedzie z nadzieją na końcowy sukces. Teraz to jednak rywalom daje się więcej szans na powodzenie, aniżeli było to przed rokiem w konfrontacji z klubem z Ostrowa Wielkopolskiego. Choć niezadowolenie z porażki głośno wyrażał prezes Witold Skrzydlewski, wydaje się, że strata Orła nie jest znacząca.

W tym roku podopieczni trenera Lecha Kędziory spisują się, bowiem na własnym owalu znakomicie, ze średnią na poziomie 57 punktów, a w rundzie zasadniczej pokonali Lokomotiv 56:34. Gdy po raz ostatni Orzeł liczył się w walce o najwyższe pozycje w Nice PLŻ, na własnym torze także nie miał problemów z pokonaniem Łotyszy (59:31). Było to w 2014 roku, w którym łódzki zespół zajął na koniec sezonu drugie miejsce, przegrywając finał z klubem z Rzeszowa.

Lokomotiv do tej pory trzykrotnie wywoził z Łodzi korzystny rezultat. Po raz ostatni przed rokiem (50:40), gdy siła Orła - głównie w wyniku kontuzji - mocno zmalała w stosunku do wspomnianego sezonu 2014. Wcześniej łotewska ekipa pokonywała miejscowych także w 2013 (48:41) i w 2005 roku (45:43). W ogólnym bilansie spotkań zespół Nikołaja Kokina prowadzi 12 do 9. Łódzki zespół stoi więc przed szansą na premierowe dziesiąte zwycięstwo, które być może da możliwość awansu do PGE Ekstraligi.

Bilans:

ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielę