Toruń wymarzonym miejscem dla Polaków. Ekspert wyjaśnia fenomen Motoareny

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Bartosz Zmarzlik

W sobotę w Toruniu odbędzie się przedostatnia runda Grand Prix 2016. Do tej pory na Motoarenie co roku na podium stawał co najmniej jeden Polak. Sławomir Kryjom, ekspert naszego portalu, wyjaśnia fenomen toruńskiego owalu.

W tym artykule dowiesz się o:

Speedway Grand Prix na Motoarenie gości nieprzerwanie od 2010 roku. W tym sezonie najlepsi żużlowcy świata po raz siódmy w historii przyjadą do Torunia, by walczyć o zwycięstwo.

Sławomir Kryjom, ekspert WP SportoweFakty, uważa, że obiekt w grodzie Kopernika to wymarzone miejsce do ścigania. - To bardzo fajne miejsce, bardzo nowoczesny stadion, na którym co roku jest komplet publiczności. Ważny jest na pewno tor, który umożliwia walkę na całej długości i szerokości. Generuje on wiele linii jazdy i powoduje, że zawsze na Motoarenie mamy kapitalne widowisko - mówi.

Jego zdaniem, to, że Polacy stają na podium rokrocznie właśnie w Toruniu nie jest dziełem przypadku. - Nasi zawodnicy posiadają naprawdę bardzo duże umiejętności, a do tego fantastycznie czują się w warunkach na Motoarenie i w atmosferze, którą tworzą kibice - tłumaczy Kryjom.

Jak podkreśla, nikt nie powinien być zaskoczony, że Polacy bardzo dobrze radzą sobie na torze w Toruniu. - Toruński tor jest w opinii zawodników bardzo przyjemny. Na pewno również sama rywalizacja w Grand Prix wyzwala w naszych zawodnikach dodatkowe emocje. To nie jest tor taki jak w Gorzowie, gdzie po przegranym starcie trudno jest wyprzedzać. Jeśli ktoś posiada niezłe umiejętności, to na Motoarenie może ścigać przez cztery okrążenia od startu do mety - tłumaczy były menedżer klubu z Torunia.

ZOBACZ WIDEO: Robert Miśkowiak: Jestem wściekły. Nie mogę patrzeć na motocykle

Ekspert naszego portalu nie przypuszcza, by w tym roku dobra karta miałaby się od Polaków odwrócić. - Nasi zawodnicy są w niezłej formie, jeśli chodzi o Grand Prix. Bartosz Zmarzlik liczy się w walce o medale, Piotr Pawlicki i Maciek Janowski walczą o utrzymanie i powinni zapewnić sobie utrzymanie w cyklu na przyszły rok właśnie już w Toruniu. Bartek ostatnio ścigał się na Motoarenie w finale PGE Ekstraligi i jeździł tam znakomicie. Na pewno przywiezie ze sobą notatki z tych zawodów - ocenia Kryjom.

Czy Maciej Janowski ma szansę powtórzyć sukces z ubiegłego roku i stanąć na najniższym stopniu podium? - Maciek jest świetnym startowcem. Jeśli będzie tak jak w ubiegłym roku wygrywał starty, to wydaje mi się, że będzie bardzo groźny. On jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem z naszych stałych uczestników Grand Prix. Jeśli będzie dobrze dopasowany od początku, to na pewno powalczy o jak najlepszy wynik - kończy Kryjom.

Źródło artykułu: